Kilkuletnie wyroki za śmiertelne pobicie kierowcy, który jednego ze sprawców ochlapał błotem, to zbyt niski wyrok. Tak uważa prokuratura. Wczoraj rozpoczął się kolejny proces dwóch mężczyzn skazanych za zabicie 38-latka.
Do tragicznej w skutkach napaści doszło w styczniu 2019 r. w miejscowości Bzite koło Krasnegostawu. 38-letni mężczyzna jechał razem z dzieckiem. Wracali z cmentarza. Kierowca nie zwrócił uwagi na pieszych i ochlapał błotem idących wzdłuż drogi Patryka H. oraz jego dziewczynę. Śledczy ustalili, że 21-latek postanowił się zemścić. Poprosił o pomoc swojego kolegę – Pawła S. Znali 38-latka, bo mieszkał w tej samej miejscowości.
We dwóch poszli do jego domu. Tam, na podwórku, doszło do kłótni i bójki. Patryk H. i jego kolega byli uzbrojeni w metalową pałkę i trzonek od siekiery. Bili nimi 38-latka, który próbował wysiąść z samochodu. W sumie uderzyli go kilkanaście razy. Kilka z ciosów doprowadziło do pęknięcia czaszki. Ranny mężczyzna został przewieziony do szpitala. Zmarł dwa dni później z powodu obrzęku mózgu. Patryk H. i jego kolega zostali zatrzymani tuż po pobiciu.
Stanęli przed sądem oskarżeni o śmiertelne w skutkach pobicie. Pierwszy wyrok w ich sprawie zapadł w grudniu ubiegłego roku. Oskarżonym groziło do 10 lat pozbawienia wolności. Sąd Okręgowy w Zamościu skazał Patryka H. na 5 lat, a Paweł S. 4 lata więzienia. Obaj muszą też zapłacić po 50 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz dzieci ofiary.
Wyrok został ostro skrytykowany przez Zbigniewa Ziobrę. Minister sprawiedliwości i prokuratur generalny ocenił orzeczenie zamojskiego sądu, jako „sprzeczne z elementarnym poczuciem sprawiedliwości”. Polecił prokuratorom, aby w przypadkach brutalnych przestępstw żądali wyroków w granicach tych najsurowszych. Jeśli sąd wyda łagodniejszy wyrok, prokuratorzy mają się odwoływać. Tak też postąpili śledczy z Zamościa. W lutym zgodnie z poleceniem szefa resortu odwołali się od wyroku.
– W naszej ocenie orzeczona kara jest rażąco niewspółmierna do winy – informował wówczas Artur Szykuła, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
We wtorek sprawa brutalnego pobicia trafiła na wokandę Sądu Apelacyjnego w Lublinie. Na salę rozpraw doprowadzono jedynie Pawła S. Obrońcy wnioskowali o uniewinnienie oskarżonych lub uchylenie wyroku i skierowanie sprawy do ponownego rozpoznania. Z kolei prokuratura domagała się wymierzenie obu mężczyznom po 10 lat więzienia. Brat ofiary wnioskował natomiast, by Patryk H. i jego kolega odpowiadali za zabójstwo, a nie pobicie ze skutkiem śmiertelnym. W takiej sytuacji groziłoby im nawet dożywocie.
Kolejna rozprawa ma się odbyć w listopadzie.