Już w sierpniu ogłoszony zostanie konkurs na koncepcję przekształcenia Podzamcza. Zwycięską pracę poznamy za około pół roku. Architekci będą mieć sporą dowolność w tworzeniu prac. Co nie oznacza, że mogą zaprojektować tu wszystko.
– Chcemy ogłosić konkurs na koncepcję zagospodarowania tego terenu – mówi Małgorzata Żurkowska, zastępca dyrektora Wydziału Planowania w Urzędzie Miasta.
Wytyczne dla architektów są dość elastyczne.
– Uczestnicy konkursu będą mieć dużą dowolność – zapowiada Beata Krzyżanowska z Kancelarii Prezydenta. Swoboda będzie dotyczyć nawet dworca autobusowego i tego, jak miałaby wyglądać jego część przesiadkowa. – Ale o całkowitej likwidacji kursów nie ma mowy – zastrzega Krzyżanowska.
Architekci muszą też przewidzieć rozwiązanie problemu publicznych toalet, a raczej ich braku, który daje się we znaki mieszkańcom okolicznych kamienic. Następnym zadaniem będzie ucywilizowanie handlu, zwłaszcza tego na targowisku. Planiści powinni także zaplanować nowe ogólnodostępne przestrzenie publiczne, ale rozumiane nie tylko jako tereny zielone.
Do materiałów konkursowych dołączone zostaną wnioski, które wpłyną od okolicznych mieszkańców w trakcie trwających właśnie trzytygodniowych konsultacji, które rozpoczęły się 25 lipca. – Mieszkańcy też będą mogli mieć wpływ na tę koncepcję – dodaje Krzyżanowska.
Jak długo poczekamy na zwycięską pracę?
– Średni czas od ogłoszenia tego typu konkursu do jego rozstrzygnięcia to zwykle pół roku – mówi dyr. Żurkowska. Zapewnia, że w tym przypadku nie ma mowy o powtórce z tego, co towarzyszy konkursowi na projekt pl. Litewskiego: projekt, który wygrał nie podoba się ani mieszkańcom, ani władzom miasta, ani konserwatorowi zabytków, bez którego zgody nie ma mowy o przebudowie placu. Ale mimo to, magistrat jest zobowiązany do dalszej współpracy ze zwycięzcą.
W tym przypadku ma być inaczej. Miasto zbierze pomysły na Podzamcze, wybierze najlepszy, a później wykorzystując jego założenia stworzy plan zagospodarowania tej części miasta. Dokument ten szczegółowo określi przeznaczenie poszczególnych działek, a nawet to, jak wysoka może się na nich znaleźć zabudowa i czemu ma ona służyć.