Mistrz, olimpijczyk, sportowiec. Ale przede wszystkim dobry i skromny człowiek. Tak pożegnano Tomasza Wójtowicza.
W sobotę pożegnaliśmy Tomasza Wójtowicza. Wybitny siatkarz, mistrz olimpijski z 1976 roku i honorowy obywatel Lublina i Świdnika zmarł w wieku 69 lat. Uroczystości pogrzebowe miały charakter państwowy, a mistrz spoczął na cmentarzu przy ul. Lipowej w Lublinie.
Zmarłego podczas mszy w archikatedrze, żegnał wojewoda lubelski Lech Sprawka, który przemawiał także w imieniu premiera Mateusza Morawieckiego.
– Drogi Tomku, chyba nie do końca zdawałeś sobie sprawę, jak ważną postacią byłeś dla mieszkańców Lublina, województwa lubelskiego i całej Polski. Byłeś znakomitym ich ambasadorem. Któż nie pamięta nocy z 30 na 31 lipca 1976 roku, godziny 2.30 czasu polskiego i tych dwóch godzin i 26 minut meczu ze Związkiem Radzieckim w finale Igrzysk Olimpijskich w Montrealu. Tego co się stało około godziny 5 nad ranem i relacji telewizyjnej redaktora Wojciecha Zielińskiego – przypomniał zwycięski mecz wojewoda.
Mówił o "rękach Wójtowicza", "ataku Wójtowicza", serwisach, z którymi Rosjanie nie mogli sobie poradzić. – Dziękujemy ci również za aktywność pozasportową. Miarą tych wszystkich wdzięczności są liczne odznaczenia i uhonorowania – dodał Sprawka.
Zaznaczył jednak, że szczególnie trzeba dziękować Tomaszowi Wójtowiczowi za to, jaki był w relacjach prywatnych. – Bezpośredni, otwarty, nietworzący barier, bez gwiazdorstwa – mówił Sprawka, który mistrza poznał za studniówce w 1974 roku.
W podobnym tonie przemawiał Jarosław Stawiarski, marszałek województwa. Mówił o Tomaszu Wójtowiczu jako o osobie znanej na wszystkich kontynentach światach.
– Brać siatkarska i fani sportu znają go na całym świeci. Naprawdę Tomasz Wójtowicz był, jest i będzie ambasadorem Lubelszczyzny. Jestem z tego dumny, że zdążyliśmy dać mu ten tytuł pod koniec sierpnia 2022 roku. Tomku, można zapomnieć, odejść na zawsze, ale zawsze będziesz blisko nas – mówił w kościele marszałek.
Z kolei prezydent Lublina Krzysztof Żuk zapowiedział, że turniej siatkarski noszący imię Wójtowicza, a który zadebiutował w tym roku, będzie kontynuowany. – Będzie to nasze zobowiązanie wobec Tomasza Wójtowicza – dodał prezydent.