Władze województwa ogłosiły konkurs "Pokaż swoją elkę” dla ludzi zakochanych w naszym regionie. Wyniki miały ogłosić 15 lutego. Do tej pory nie ogłosiły.
"Elka” to element identyfikacji wizualnej województwa lubelskiego. Umieszczana jest na różnego rodzaju materiałach związanych z działalnością samorządu. Znak można wypełnić dowolną treścią: zdjęciami, kolorami czy grafiką. Np. na materiałach związanych z teatrem w literze "L” znajdą się elementy kojarzące się ze sztuką sceniczną.
Władze województwa postanowiły w listopadzie ub. roku zachęcić mieszkańców do pokazania, jak widzą swój region, co w nim kochają i z czym im się kojarzy. Ogłosiły konkurs "Pokaż swoją elkę”. Każdy mógł przygotować np. zdjęcie czy projekt koszulki z wykorzystaniem "elki”. Urząd czekał na prace do końca stycznia. Wyniki konkursu miały być ogłoszone w prasie 15 lutego. Minął miesiąc, a wyników wciąż nie ma.
Często biorę udział w różnych konkursach i jak do tej pory nie spotkałem się z takim brakiem profesjonalizmu. To smutne, w jaki sposób promując Lubelskie, można pokazywać organizacyjną zaściankowość”
– mówi nasz Czytelnik.
– Prace zostały otwarte 15 lutego, ale nie mogliśmy zgrać terminów członków komisji konkursowej. Opóźnienie wynikło właśnie z powodów technicznych. Rzeczywiście wypadło to trochę nieładnie – przyznaje Adrianna Iwan z Departamentu Promocji i Turystyki Urzędu Marszałkowskiego. W komisji zasiadają: szef promocji województwa, reprezentanci środowisk twórczych oraz specjaliści od promocji marki i regionu.
– Wręczenie nagród (trzy nagrody warte po 1 tys. zł – red.) odbędzie się 23 marca w Centrum Promocji Województwa Lubelskiego przy Krakowskim Przedmieściu w Lublinie. To najbliższy możliwy termin – mówi Krzysztof Prybuła, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego. – Wszystkich uczestników konkursu telefonicznie powiadomimy o uroczystości.
"Elka” od początku nie miała szczęścia. W listopadzie – tuż po oficjalnej prezentacji – pisaliśmy, że nasza "elka” przypomina logo Natural History Museum w Londynie ("enka”). Łudząco podobny był kształt "enki” oraz pomysł na wypełnienie znaku.
– Podobieństwo formy jest przypadkowe – zapewniała nas Joanna Karpowicz z krakowskiej firmy No Hau, która przygotowała projekt dla województwa lubelskiego. Tłumaczyła: Nie znaliśmy tamtej identyfikacji i nie wpłynęła ona na naszą pracę. Tak się zdarza we wzornictwie, że pewne rzeczy mogą się wydawać podobne.