Jerzy W. z Lublina (40 lat) po wyjściu z amerykańskiego więzienia założył w Polsce gang zajmujący się w produkcją amfetaminy. Nie udało mu się jednak zrobić kokosów na narkotykach. W sobotę policja przechwyciła dopiero co zmontowane trzy linie produkcyjne.
W tym samym czasie policjanci zatrzymywali kolejnych członków gangu. Wśród nich był Jerzy W. Mężczyzna w latach 90. wpadł na przemycaniu 50 kg kokainy z Ameryki Południowej do USA. Amerykańscy policjanci zabezpieczyli u niego mienie warte milion dolarów. Jerzy W. został skazany na 12 lat. Wyszedł po 8 latach. Deportowano go do Polski.
Doświadczenie w handlu narkotykami ma też 53-letni Tadeusz K. z Warszawy, również czołowa postać gangu. Pod koniec lat 90. wpadł na przemycie narkotyków do Szwecji. Obu mężczyzn wspomagał Sylwester L. z Kraśnika. Miał się zająć rozprowadzaniem amfetaminy. W Krasnymstawie wpadli Dariusz N. i Piotr Ś.
Sobotnia akcja policji zakończyła się zatrzymaniem siedem osób. - Wystąpimy z wnioskami o ich aresztowanie - mówi Marek Woźniak, zastępca prokuratora okręgowego w Lublinie. - Zatrzymanie kolejnych członków przestępczej grupy to kwestia czasu. (ER)