Napastnicy wtargnęli nocą do domu mężczyzny, którego podejrzewali o kradzież motocykla. Na ich czele stał… pijany policjant z Lublina.
Napastnicy pojechali autem po posiłki. Spotkali trzech znajomych, którzy właśnie wracali z dyskoteki. Razem wrócili pod dom braci. Kompan policjanta chwycił za piłę mechaniczną. Należała do braci. Ciął nią drzwi aż wypadły z zawiasów. Wybił też szyby w oknach. Policjant rzucił kamieniem w okno.
Bracia wezwali policję. To spłoszyło napastników. Policjanci usłyszeli od napadniętych, jakim samochodem odjechali mężczyźni i zarządzili obławę.
Patrol z Kurowa zatrzymał auto. W środku było pięciu młodych mężczyzn. Najstarszy miał 25 lat, najmłodszy – 17. Od kierowcy było czuć alkohol. Alkomat pokazał, że ma on blisko promil alkoholu w organizmie.
– Kierującym okazał się 25-letni funkcjonariusz z Komisariatu III Policji w Lublinie – mówi Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Komendant miejski policji w Lublinie zdecydował już o wydaleniu funkcjonariusza ze służby.
Policjant i jego kompan usłyszeli zarzut wymuszania przemocą motocykla, kradzieży piły i zniszczenia mienia. Zarzut udziału w wymuszeniu usłyszeli też ich dwaj znajomi, choć ich rola w zajściach była znacznie mniejsza.
– Podejrzani zostali oddani pod dozór policji, mają też zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi – mówi Dariusz Lenard, prokurator rejonowy w Puławach.