Podpalenie było przyczyną pożaru dawnej szkoły przy ul. Spokojnej – wynika ze wstępnych ustaleń strażaków. Miejski konserwator zabytków zawiadomił prokuraturę o możliwym przestępstwie. Jego zdaniem nie ma podstaw do wyłączenia gmachu z ewidencji zabytków, a uszkodzenia są możliwe do usunięcia
Pożar w dawnej „odzieżówce” wybuchł w niedzielę w nocy. Z ogniem walczyło 17 zastępów strażaków. – Z naszych ustaleń poczynionych bezpośrednio po zdarzeniu wynika, że przyczyną pożaru było podpalenie – informuje Andrzej Szacoń, rzecznik komendy miejskiej PSP w Lublinie. – Ogień pojawił się na poddaszu sali gimnastycznej. Kiedy dojechaliśmy na miejsce płonęła już cała powierzchnia dachu. Jego konstrukcja została całkowicie zniszczona.
Dokładne okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja. Mundurowi czekają obecnie na opinię biegłego, który w najbliższym czasie powinien przeprowadzić oględziny budynku.
Pożarowi przyjrzy się również prokuratura powiadomiona przez miejskiego konserwatora zabytków, Huberta Mącika: – Złożyłem zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w postaci uszkodzenia zabytku – potwierdza konserwator.
Gmach wzniesiony w okresie międzywojnia jako Średnia Szkoła Zawodowa Żeńska jest wpisany do gminnej ewidencji zabytków. Daje mu to ochronę przed rozbiórką, a wszelkie przebudowy wnętrza muszą być prowadzone tak, by nie zmieniać zewnętrznej bryły gmachu. – Pożar nie jest podstawą do wyłączenia budynku z gminnej ewidencji zabytków – zastrzega Mącik. – Uszkodzona jest konstrukcja dachu, natomiast nie są uszkodzone mury. Właściciel musi przygotować projekt zabezpieczenia budynku.
Właścicielem przez wiele lat było miasto, a wewnątrz działał Zespół Szkół Odzieżowo-Włókienniczych. W 2017 r. władze Lublina przeniosły „odzieżówkę” do budynku likwidowanego gimnazjum przy Lwowskiej, a nieruchomość przy Spokojnej trafiła na sprzedaż. Przetarg dotyczył nie tylko gmachu szkoły, ale też położonej za nim rozległej działki sięgającej do Lubomelskiej i Czechowskiej. Ratusz tłumaczył, że sprzedając teren przy Spokojnej chce zdobyć pieniądze na budowę kompleksu obejmującego szkołę, przedszkole i dom kultury przy Berylowej.
Za niecałe 16 mln zł nieruchomość została kupiona przez prywatną firmę z Tomaszowa Lubelskiego, która zapowiedziała, że na wolnym terenie stanie blok mieszkalny, a w dawnej szkole może powstać przychodnia. Później pojawił się inny pomysł na przebudowę szkolnego gmachu na cele mieszkalne. W Urzędzie Miasta leży już wniosek właściciela o pozwolenie na rozbiórkę stojącego tuż za szkołą budynku sali gimnastycznej, która nie jest chroniona wpisem do ewidencji zabytków.