• Miasto pozbywa się gawronów z Ogrodu Saskiego. Problemy z ptakami są w każdym większym mieście. Jak można sobie z nimi radzić?
- Prawo pozwala tylko na ograniczanie ich liczebności. Największym kłopotem są zwykle gołębie, a jest to gatunek pod ścisłą ochroną. Można zakładać kolce
na gzymsach budynków. To skuteczna metoda i nie szkodzi ptakom. Pomniki można chronić za pomocą specjalnych siatek. To metoda szeroko stosowana w innych krajach.
• A co zrobić z gawronami?
- Usuwanie gniazd nic nie da. Rozumiem, że ktoś w urzędzie chciał dobrze. To jednak strata czasu i pieniędzy. W marcu zaczyna się okres ochronny, kiedy ptaki wrócą i zaczną budować nowe gniazda. Będą w parku do końca maja. We wrześniu przylecą gawrony ze Wschodu i Północy Europy. Przezimują u nas
do końca marca.
• Może wybiorą inny park?
- W Lublinie najwięcej gawronów jest zawsze w Ogrodzie Saskim. Nie wiemy dokładnie, dlaczego wybierają właśnie to miejsce, a nie np. park Ludowy. Gawrony żyją na terenach otwartych, nie można ich więc przegonić do lasu. To byłoby, jak wpuszczenie rekinów do Wisły. Jeśli gawrony znajdą w mieście odpowiednie skupisko drzew, zakładają tam kolonie. Poza tym, w miastach jest cieplej, a człowiek zapewnia sporo pożywienia.
• Nic nie zmusi ich do przeprowadzki?
- Nie, ale można chronić głowy przechodniów. Zastanowiłbym się nad budową okresowych osłon. Można instalować takie proste konstrukcje w okresie lęgowym.
To tani sposób i z pewnością bardziej skuteczny od usuwania gniazd. Warto się nad tym zastanowić.