Zakup klawesynu skrzydłowego planuje Filharmonia Lubelska. Nie będzie to jednak pierwszy lepszy instrument, a replika XVIII-wiecznego.
Inwestycję zaplanowano jeszcze za czasów poprzedniej dyrekcji. Na ten cel instytucja pozyskała dotacje z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
– Kiedy we wrześniu rozpocząłem pracę na stanowisku dyrektora dowiedziałem się, że mamy kupić klawesyn. Procedura przetargowa została jednak unieważniona ze względy na błędy formalne. Dobrze się stało, bo to nie był instrument, który chcielibyśmy kupić za takie pieniądze. W trakcie testów nasi eksperci bardzo negatywnie opiniowali jego jakość. Mieliśmy więc wybór. Albo kupimy klawesyn klasy mistrzowskiej, który będzie spełniał nasze oczekiwania, albo stracimy dofinansowanie – opowiada Wojciech Rodek, dyrektor Filharmonii Lubelskiej.
Podległa marszałkowi województwa jednostka ogłosiła właśnie nowe postępowanie w trybie zamówienia z wolnej ręki. Jego przedmiotem jest egzemplarz wzorowany na instrumentach muzealnych XVIII-wiecznego twórcy Pascala Taskina. Oryginał z 1769 roku znajduje się obecnie w Edynburgu. Jego kopię skonstruował Krzysztof Kulis. Jak czytamy w dokumentacji przetargowej, jest on jedynym w Polsce twórcą tego typu instrumentów.
– Ten jest 49. w moim dorobku. Uczestniczył już w kilku koncertach. Wypożyczała go Sinfonia Varsovia, ale nie dostała dotacji na zakup. Grał na nim wybitny klawesynista prof. Władysław Kłosiewicz. Można powiedzieć, że ma już swoją historię. Trochę żal będzie mi się z nim rozstać – mówi Kulis. I dodaje, że prace przy konstruowaniu instrumentu trwały rok. – Musiałem pojechać do Szkocji w celach badawczych, żeby nie bazować jedynie na planach. Odtwarzałem go według dawnych technologii i zabytkowych wzorów, wszystko tak jak w XVIII wieku.
Cena, jaką Filharmonia Lubelska będzie musiała zapłacić za klawesyn nie jest jeszcze znana. – Jesteśmy przed negocjacjami. Ale przy takich modelach możemy mówić o kwocie rzędu 40 tys. euro – mówi dyr. Rodek. – To duże pieniądze, ale możemy zyskać bardzo uniwersalny, a jednocześnie unikalny w skali Europy instrument.