Do końca czerwca okaże się, czy właściciela zmieni miejska działka położona blisko centrum. Może na niej powstać biurowiec, hotel lub galeria handlowa.
– Cena nieruchomości została ustalona na 6,7 miliona złotych – informuje Małgorzata Zdunek, dyrektor Wydziału Gospodarowania Mieniem w Urzędzie Miasta.
Nabywcy umówili się z miastem, że na początku zapłacą tylko część ceny. I tak też zrobili. Na resztę zapłaty mają czas do końca czerwca. – Czekamy jeszcze na 4,35 miliona złotych. Po zapłacie tej kwoty zostanie zawarta umowa – zapowiada Zdunek.
Co może tu powstać? Plan zagospodarowania dopuszcza tu m.in. biurowiec, hotel lub galerię, jednak żaden ze sklepów nie mógłby mieć powierzchni większej, niż 2 tys. mkw. Zabroniona w tym miejscu jest budowa stacji paliw.
To jedno z najbardziej atrakcyjnych miejsc w śródmieściu, które da się jeszcze zabudować. Miasto od dawna przymierzało się do zagospodarowania tej działki. Poprzedni prezydent, Adam Wasilewski chciał zbudować tu 15-metrowy biurowiec z parkingami na 800 samochodów. Budynek miał się stać siedzibą wszystkich wydziałów Urzędu Miasta.
Wtedy doszło nawet do rozmów z inwestorem, który miałby wejść w spółkę z miastem. Plany były takie, że Ratusz da swoją nieruchomość, a wspólnik przekaże sąsiednią działkę. Takie rozwiązanie miało umożliwić nie tylko budowę nowego gmachu dla urzędu, ale też kompleksu handlowo-usługowego. Ostatecznie, nic z tego nie wyszło, bo budowy biurowca nie poparłaby silna wówczas opozycja.
Wtedy miasto postanowiło sprzedać ziemię. Pierwszy przetarg ogłoszony został na wrzesień, a drugi na listopad 2011. Oba zakończyły się fiaskiem. Na działkę nie było chętnych mimo obniżki ceny z 8,6 na 7,7 mln zł. Później dwukrotnie Ratusz próbował znaleźć kupca w drodze rokowań. Udało się za drugim razem.