Na zorganizowanej w czwartek konferencji posłowie i miejscy politycy PiS wypowiedzieli się na temat infrastruktury kolejowej w województwie. Jak twierdzą, jeśli będą rządzić w sejmiku, zamierzają dopilnować, aby w województwie powstała Lubelska Kolej Aglomeracyjna.
- Transport kolejowy, to transport zgodny ze środowiskiem, czysty, to transport, który był i jest jednym ze strategicznych celów Prawa i Sprawiedliwości. Mam nadzieję, że również kolejnych rządów, które dzisiaj odpowiadają za inwestycje kolejowe - rozpoczął były minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
Jak przekazują działacze PiS, w projekcie Lubelskiej Kolei Aglomeracyjnej, znalazło się 390 km torów oraz zakup 30 nowych pociągów do obsługi większości miast województwa. Zgodnie z projektem, w godzinach szczytu pociągi miałyby kursować co pół godziny, a poza nimi co godzinę.
Kolejną inwestycją, jaką chce promować PiS w naszym regionie to rozbudowa tzw. suchego portu w regionie. Stacja towarowa w Małaszewiczach, bo o niej mowa, to stacja przeładunkowa z systemu szerokotorowego na normalnotorowy. Jest to jeden z największych obiektów tego typu w regionie. Jego rozbudowa miałaby kosztować 3,5 mld złotych.
- Jeżeli w Małaszewiczach zostaną przebudowane tory, jesteśmy w stanie zwielokrotnić ilość ładunków, które będą przeładowywane w porcie - podkreślał Adamczyk.
Jak twierdzą politycy PiS, inwestycja ma zagwarantować Polsce udział w tzw. Nowym Jedwabnym Szlaku.
- Teraz można tam przyjmować 16 pociągów na godzinę, a po rozbudowie byłoby ich 35 - mówił były współpracownik Adamczyka, Tomasz Gontarz. - Jeżeli chodzi o wpływy, szacowane oczywiście, zakładane jest 50 mld złotych w ciągu najbliższych 10 lat.