– Nie tylko komunikacja miejska, ale cała społeczność lubelska poniosła wielką stratę – mówi prezydent miasta Krzysztof Żuk na specjalnie zwołanej konferencji prasowej po śmierci prezesa MPK, Czesława Rydeckiego.
Czesław Rydecki zmarł nagle tej nocy. Prawdopodobnie przyczyną śmierci był zawał serca. Prezes miał 61 lat. MPK Lublin kierował od 2008 r., kiedy to wygrał konkurs na to stanowisko.
– Przez ostatnie 10 lat w MPK różnie bywało i różnie się działo, a od trzech lat ta spółka funkcjonuje w sposób bardzo łagodny dla właściciela i korzystny dla mieszkańców – mówi Piotr Kowalczyk, przewodniczący Rady Miasta.
Prezydent miasta ujawnił dziś, że Rydecki rozmawiał z nim o uruchomieniu w Lublinie produkcji autobusów zasilanych energią elektryczną. Podkreślił, że jedną z zasług prezesa było m.in. pozyskanie 26 mln zł wymianę trolejbusów i modernizację sieci zasilającej.
Rydecki większość swojego życia zawodowego spędził w MPK Łódź, gdzie od 1973 r. przeszedł wszystkie szczeble kariery: zaczynał jako stażysta, a od 1987 r. był dyrektorem naczelnym, a później prezesem firmy. Za swą pracę został odznaczony m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Na znak żałoby na pojazdach MPK zamocowane zostaną czarne wstążki. Odwołany został zaplanowany na jutro piknik dla mieszkańców w Zajezdni Helenów.