Prezydent proponuje całkowite zniesienie opłaty targowej na terenie całego miasta. Ale jednocześnie zapowiada kary dla osób handlujących poza wyznaczonymi miejscami
Dla miejskiej kasy będzie to oznaczać uszczuplenie wpływów o dwa miliony złotych rocznie. Tyle pieniędzy ściągają inkasenci od kupców tytułem opłaty targowej. Stawki są różne w zależności od miejsca i jednocześnie uzależnione od wielkości stoiska.
Przepis znoszący opłatę miałby być uchwalony na najbliższej sesji Rady Miasta zaplanowanej na 23 grudnia. W życie wszedłby około połowy stycznia lub później. – Ale z mocą obowiązującą od 1 stycznia – podkreśla Zbigniew Dubiel, radca prawny Ratusza.
Nowa uchwała ma jednocześnie unieważnić tę, którą Rada Miasta dopiero co podjęła na październikowej sesji. Wtedy to radni ustalili stawki opłaty targowej na rok 2016.
Przypomnijmy, że październikowa uchwała wprowadzała trzy istotne zmiany. Po pierwsze zwalniała z opłaty kupców handlujących na 18 wyznaczonych targowiskach (uszczuplenie wpływów miasta oszacowano na milion) zaliczonych do tzw. I strefy. Po drugie stadion przy ul. Kresowej wyłączono ze zwolnionej z opłat strefy I oraz zaliczono do strefy V, gdzie stawki są czterokrotnie większe. Po trzecie zwolniono z opłat kupców prowadzących sprzedaż podczas imprez organizowanych lub współorganizowanych przez miasto oraz sprzedawców kwiatów z Krakowskiego Przedmieścia i Starego Miasta.
Do części postanowień miejskiej uchwały zastrzeżenia ma Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, do którego Ratusz zwrócił się z prośbą o opinię zaledwie kilka dni przed sesją Rady Miasta.
Samorządowcy nie czekali na opinię i uchwalili nowe zasady. Ale z odpowiedzi UOKiK wynika, że tak uprzywilejowani sprzedawcy kwiatów otrzymywaliby w świetle prawa pomoc publiczną i byliby zmuszeni do wypełniania wniosków.
Ostatecznie Ratusz uznał, że najlepiej całkowicie znieść opłatę polecając jednocześnie Straży Miejskiej by surowo karała kupców handlujących na dziko. Mogą oni być karani mandatami do 500 zł. – Nie będziemy akceptowali sytuacji, że ktoś stanie ze skrzynką jabłek na pl. Litewskim – zapowiada Krzysztof Żuk, prezydent Lublina. Przyznaje, że mandatami karane mają być także kwiaciarki z Bramy Krakowskiej. – Urok sprzedających kwiaty to jedno, ale od czasu do czasu jest tam więcej osób i robi się ciasno.