Zatankuj za grosze, wypij kawę, znowu zatankuj…i tak przez godzinę. W ten sposób lubelscy kierowcy protestowali przeciw wysokim cenom paliw. A w sobotę będą blokować drogi.
– Paliwo powinno kosztować ok. 4 zł za litr – mówi Piotr Włodarski, student Politechniki Lubelskiej i jeden z organizatorów akcji. – Byłoby to adekwatne do polskich zarobków. Od 2008 roku ropa podrożała o 15 proc. Tymczasem ceny paliw w naszym kraju wrosły w tym czasie o ok. 30 proc. Statystyczny Polak może kupić za swoją pensję dwa razy mniej paliwa niż Grek. Nawet w czasie kryzysu. Tak dalej być nie może.
Organizatorzy zapewniają, że blokując stacje nie chcą utrudnić życia kierowcom. Stąd informacje o akcji, przekazywane mediom. – Chcemy, by władze i koncerny paliwowe zwróciły uwagę na problem – dodaje Włodarski. – Jedna blokada nic nie da, ale będzie ich cała seria i to może poskutkować.
Tankowanie za grosze to tylko jedna z form protestu. W najbliższą sobotę kierowcy chcą blokować drogi w całym kraju. W naszym regionie zablokują trasę nr 17 na odcinku z Lublina do Garbowa. O godz. 12 kolumna samochodów wyruszy z parkingu obok baru Mc Donalds przy ul. Puławskiej w Lublinie. Kierowcy pojadą z prędkością 30–40 km/h. W Chełmie zbiorą się na parkingu przy Tesco. W samo południe, w żółwim tempie wyjadą na ulice.