Mieszkańcy Kalinówki chcą nowej lokalizacji przystanków. Obecna, ich zdaniem, jest zła. W poniedziałek wyszli na ulicę. Tymczasem drogowcy mówią, że na zmianę nie ma szans
- Niestety ich lokalizacja jest zła. Przystanki są zbyt daleko od domów. Przed przebudową były ulokowane wygodniej, przy tzw. drodze szkolnej, w okolicach starego wjazdu do Świdnika Aleją Lotników Polskich (teraz tam jest kładka nad S17 - przyp. red) oraz przy salonie samochodowym KIA. Taka lokalizacja była optymalna ze względu na odległość od budynków mieszkalnych w Kalinówce i Kazimerzówce. Obecna lokalizacja przystanków jest zła, do najbliższego trzeba iść blisko dwa kilometry. A tu mieszka sporo starszych ludzi - mówi Grażyna Adamiec z Kalinówki.
- Mamy już tego dość. Wielokrotnie prosiliśmy urzędników z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, aby zmienić ulokowanie przystanków. Jak grochem o ścianę. Dlatego wyszliśmy na ulicę - dodaje Jacek Smagała, sołtys z Kalinówki, jeden z organizatorów protestu.
Konflikt trwa już ponad rok. W trakcie przygotowywania dokumentacji przebudowy dotychczasowej dwujezdniowej drogi, tak by miała parametry drogi ekspresowej odtworzono lokalizację przystanków na specjalnych zatoczkach w ciągu S17. Ale z ekspresówki nie chcą korzystać przewoźnicy, bo wiąże się z dodatkowymi opłatami za przejazd, tzw. ViaTool. Natomiast urzędnicy gminy Głusk podczas konsultacji, jeszcze przed rozpoczęciem przybudowy ekspresówki, nie wskazali na potrzebę zaprojektowania przystanków komunikacji publicznej przy drogach serwisowych.
- Dopiero w kwietniu 2013 roku Rada Gminy Głusk przyjęła uchwałę wskazując wstępną lokalizację ośmiu przystanków. W maju 2013 odbyła się wizja lokalna z udziałem przedstawicieli władz gminy i sołectwa Kalinówka, Komendy Wojewódzkiej Policji oraz pracowników GDDKiA. Ustalono lokalizację sześciu przystanków. Przystanki w obrębie kładki dla pieszych w Kalinówce, jak i przejazdu nad drogą ekspresową w kierunku al. Lotników Polskich, odsunięto dla zachowania wymaganej odległości od istniejącego przejścia dla pieszych zgodnie z obowiązującymi przepisami - mówi Krzysztof Nalewajko, rzecznik prasowy lubelskiego GDDKiA.
Już wtedy przedstawiciele policji oraz GDDKiA mówili, że lokalizacja przystanku na wysokości salonu samochodowego w Kalinówce jest niemożliwa, ze względu na zakręt i brak miejsca na ulokowanie platformy do wysiadania pomiędzy jezdnią a rowem odwodnieniowym.
- Po zaakceptowaniu tego przez wszystkie strony opracowano dokumentację techniczną i jesienią 2013 r. oddano przystanki do użytkowania - dodaje Nalewajko.
- Ta lokalizacja jest zła. Wielokrotnie prosiliśmy o zmianę. Nikt nie słuchał naszych argumentów. Jeżeli drogowcy nie przeniosą nam przystanków w okolice tzw. drogi szkolnej, starego wjazdu do Świdnika i salonu samochodowego, to zaostrzymy protest - mówi Krzysztof Bieniek z Kalinówki. Mieszkańcy narzekają też, że przewoźnicy nie chcą jeździ serwisówką. - Przed przebudową dziennie było 80, 90 kursów do, lub z Lublina. Teraz może jest 10, bo busy jeżdżą do Świdnika nową drogą, tzw. przy lesie - dodaje Bieniek.
Urzędnicy i radni z Głuska zorientowali się, że podjęli błędne decyzje. - Wielokrotnie składaliśmy do GDDKiA pisma z prośbami o zmianę lokalizacji przystanków. W dalszym ciągu jesteśmy otwarci na rozmowy - dodaje Jacek Anasiewicz, wójt gminy Głusk. - Składane obecnie wnioski o wyznaczenie nowych przystanków są nie możliwe do spełnienia. Ponadto proponowane lokalizacje są w odległości 600 metrów od istniejących przystanków - dodaje Nalewajko. - Nie pozostaje nam nic innego, jak zaostrzyć protest, aż ta sprawa zostanie rozwiązana zgodnie z naszymi postulatami - kończy Grażyna Adamiec z Kalinówki.