Taki jest wniosek z lektury planów przebudowy skrzyżowania al. Solidarności z ul. Ducha i al. Sikorskiego. Trasa W-Z ma być podczas prac znacznie zwężona, a jeden z objazdów może biec przez... ul. Poniatowskiego. Z projektów wynika też, że trzeba będzie wyciąć aż 1700 drzew.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Komplet projektów, według których prowadzona ma być długo wyczekiwana przebudowa skrzyżowania ukazał się wraz z oficjalnym ogłoszeniem o przetargu. Na mapach pokazany jest nowy przebieg dróg, układ pasów ruchu i to, jakie będą utrudnienia na poszczególnych etapach budowy.
Ostre cięcie
Prace – jak zakłada miasto – mają się zacząć w lutym. Utrudnień w ruchu jeszcze wtedy nie będzie, bo robotnicy zaczną od wycinki drzew. I to radykalnej wycinki, bo do usunięcia jest niemal 900 małych drzewek o obwodzie pnia do 10 cm oraz ponad 800 już podrośniętych i tych całkiem dużych.
Które drzewa zostaną usunięte? Te z zielonego wzniesienia u zbiegu ul. Ducha i Północnej. Wszystko przez to, że nowe drogi mają być prowadzone skrajem górek czechowskich. To, jak bardzo będą przesunięte najłatwiej wytłumaczyć na przykładzie stacji trafo, która po przebudowie znajdzie się między dwiema jezdniami ul. Ducha. Wzdłuż nich - kosztem górek - biec będzie jeszcze ul. Północna mająca krzyżować się z ul. Ducha na projektowanym rondzie znacznie bliżej Poligonowej.
Cała skarpa ma być zniwelowana, wzdłuż niej powstanie mur oporowy. Ale wtedy nie będzie jeszcze dużych utrudnień.
Będzie wąsko
Problemy pojawią się podczas kolejnych etapów prac. Najpierw niedostępny stanie się pas al. Solidarności do skrętu w prawo w ul. Ducha, a skręcać trzeba będzie z pasa do jazdy prosto. Później pas do skrętu w prawo wróci, ale tylko z jednego będzie można skręcić w lewo w al. Sikorskiego.
Gorzej będzie na al. Solidarności od strony Warszawy, bo jednym pasem przed skrzyżowaniem będą musieli się „podzielić” zarówno jadący na wprost, jak i skręcający w prawo, zaś w lewo nie pojedziemy tu wcale. Kierowcy muszą się jednak liczyć z tym, że nie pojadą z al. Sikorskiego na wprost w ul. Ducha, tylko objazdem przez rondo Honorowych Krwiodawców, al. Warszawską i ul. Zbożową.
Najazd tirów?
Najwięcej obaw może budzić jeden z objazdów wytyczonych na wypadek, gdyby na pewien czas trzeba było całkowicie zamknąć skrzyżowanie dla ruchu. Objazdy wskazał projektant, a Zarząd Dróg i Mostów je zaakceptował.
Wśród nich są m.in. wytyczne, jak poprowadzić ruch drogą krajową nr 19 od al. Spółdzielczości Pracy. Ruch miałby się odbywać przez al. Smorawińskiego, a następnie... ul. Poniatowskiego, z której pojazdy (w tym ciężarówki) musiałyby skręcić w prawo w Al. Racławickie i dojechać nimi do al. Kraśnickiej.
Jak urzędnicy wyobrażają sobie tiry skręcające z wąskiej ul. Poniatowskiego w prawo? – To wcale nie musi tak wyglądać, bo wytyczne są tylko wskazówką dla wykonawcy – mówi Karol Kieliszek z Urzędu Miasta. Dlaczego miasto podpisało się pod takimi wskazówkami? Tego już Ratusz nie tłumaczy.
Inne objazdy
W razie zamknięcia skrzyżowania ruch „dziewiętnastką” od al. Kraśnickiej skierowany miałby być przez al. Warszawską, nowy odcinek al. Solidarności, a następnie obwodnicą do węzła Lubartów.
Pozostałe objazdy mogą być wyznaczane *od Sławinkowskiej przez Zbożową i al. Warszawską, *od Poligonowej przez Zelwerowicza, Wojtasa, al. Spółdzielczości Pracy Poniatowskiego i Racławickie jak też *od ronda przy Lubomelskiej przez Północną.
Efekt końcowy
Prace mają się zakończyć najpóźniej w październiku 2017 r. Wtedy to aleją Solidarności na osi Warszawa-Zamość będziemy jechać dwiema równoległymi estakadami, pod którymi znajdzie się skrzyżowanie z wyspą centralną. Jak będziemy na nie wjeżdżać?
* Na wjeździe z al. Solidarności od strony centrum będą dwa pasy dla jadących w lewo, jeden do jazdy na wprost i jeden do skrętu w prawo. * Od strony Warszawy zaprojektowano jeden pas do skrętu w prawo, jeden na wprost i jeden do jazdy prosto lub w lewo. * Na al. Sikorskiego będą dwa pasy do skrętu w prawo i po jednym w pozostałych kierunkach. * Natomiast na ul. Ducha dwa do skrętu w lewo, jeden na wprost oraz jeden służący do jazdy prosto i w prawo.
Projekt zakłada też budowę siedmiu zatok autobusowych: po jednej przy al. Sikorskiego i ul. Ducha, dwóch przy al. Solidarności i trzech przy Północnej. Nad al. Solidarności w rejonie ul. Kosmowskiej pojawi się kładka dla pieszych mająca zastąpić istniejącą tu zebrę.
Uwaga, przycisk!
Przy jezdniach wytyczone będą też ścieżki rowerowe, ale emocje wśród rowerzystów budzi fakt, że przy dwóch przejazdach rowerowych znajdą się przyciski z informacją „Chcesz przejechać, dotknij przycisk”. Tymczasem zmuszanie rowerzystów do zatrzymania się i włączania zielonego światła przyciskiem jest od kilku lat zabronione. Rowery zbliżające się do przejazdu powinny być wykrywane automatycznie, np. przez czujniki mikrofalowe.
Ratusz zarzeka się, że w tym przypadku wszystko jest zgodne z przepisami, bo będą i czujniki, i przyciski.
– Jest to irytujące i niewygodne dla rowerzysty – przyznaje Kieliszek. – Ale żaden przepis nie zabrania stosowania podwójnej detekcji – podkreśla. I wyjaśnia, że czujniki mogą mieć tu problemy z wykryciem roweru, a jeśli go „przeoczą”, wtedy nie zapali się czerwona lampka, co ma być informacją, że trzeba wcisnąć przycisk na słupku. – Nie będziemy usilnie bronić tych przycisków, możemy sobie pozwolić na odstąpienie od stosowania ich w tym miejscu – zapewnia Kieliszek.
Na kredyt
Koszty budowy oszacowane zostały przez miasto na 86 mln zł. Na razie Ratusz nie ma takiej sumy, w przyszłym roku będzie mieć najwyżej 20 mln zł, dlatego poszukuje takiego wykonawcy, który zgodzi się przez pewien czas kredytować prace. Firma miałaby przebudowywać drogę, a pieniądze dostałaby później. Miasto tłumaczy, że sięga po takie rozwiązanie, bo musi czekać na to, aż pojawi się możliwość uzyskania unijnej dotacji do zmian na tym skrzyżowaniu. Prezydent twierdzi, że przyznanie Lublinowi takiej dotacji jest pewne.