We wtorek Ratusz podpisze umowę na budowę najdroższej drogi w historii miasta. Liczący 3,8 km nowy odcinek al. Solidarności ma powstać w dwa lata.
– Prace powinny zacząć się we wrześniu – zapowiada Karol Kieliszek z Urzędu Miasta. Wiadomo już, że cała inwestycja zacznie się od przebudowy skrzyżowania z al. Warszawską, która zostanie przeniesiona na estakadę nad al. Solidarności. – To będzie jeden z trudniejszych etapów budowy – przyznał niedawno Stanisław Kalinowski, zastępca prezydenta Lublina. Operacja będzie skomplikowana, bo al. Warszawska ma być cały czas przejezdna.
Budowa zacznie się właśnie tu po to, by utrudnienia nie zbiegły się w czasie z tymi, które wywoła planowana przebudowa skrzyżowania al. Solidarności z al. Sikorskiego, Północną i Ducha. Tu estakadami pobiegnie al. Solidarności, a na dole znajdzie się rondo.
Nowy odcinek al. Solidarności będzie mieć 3,8 km długości, w jego przebiegu znajdą się dwa mosty, na wiadukty trafią ulice: Mgielna i Główna, przebudowane będą Wądolna i Jaśminowa, powstanie również miejski węzeł "Sławin”, do którego później dotrzeć mają przedłużenia ul. Głębokiej i Bohaterów Monte Cassino.
Planowana budowa nie wszystkim się podoba. Przeciw niej opowiada się część mieszkańców dzielnicy Szerokie. W piątek ich przedstawiciele spotkali się z władzami miasta. Wcześniej wysłali do ratusza kilkanaście pytań, dotyczących budowy drogi. Chodziło przede wszystkim o połączenie nowej trasy z dzielnicą.
– To dla nas poważny problem, który chcieliśmy pokazać – mówi Józef Kazimierczak, przewodniczący Rady Dzielnicy Szerokie. – Mieszkańcy nie dostaną się na przedłużenie al. Solidarności. Nie będzie bowiem zjazdów do lokalnych ulic.
Urzędnicy wyjaśniali, że wzdłuż nowej trasy powstaną chodnik i ścieżka rowerowa. Przedłużenie al. Solidarności będzie zaś drogą ekspresową.
Wcześniej mieszkańcy sygnalizowali też, iż według nich spływające z drogi zanieczyszczenia w ciągu kilku lat wymuszą zamknięcie całego ujęcia wody koło ul. Wodnej (teraz zamknięta ma być kolidująca z budową jedna z dziewięciu studni). Poza tym podkreślali, że inwestycja to dublowanie al. Warszawskiej.
Ratusz zapowiada, że budowa tak, czy inaczej się rozpocznie. – To kluczowa inwestycja i nie ma dla niej alternatywy – mówi Kieliszek. Magistrat odpiera zarzuty protestujących i twierdzi, że wpływ drogi na środowisko został gruntownie zbadany.