Mała firma z Puław ma rewolucyjny pomysł na oczyszczenie zalewu z sinic. To całkowicie ekologiczny preparat złożony wyłącznie z mikroorganizmów. Efekty jego zastosowania są naprawdę zaskakujące.
Dotychczas pracownicy Urzędu Miasta walczyli z sinicami na różne sposoby. Wypuszczali do zalewu szczupaki, które miały spowodować wyginięcie sinic. Stosowali też sztuczne wyspy z roślinami filtrującymi wodę. Bez skutku.
Tymczasem rozwiązaniem na sinice może być technologia EM. To wymyślony przez japońskiego naukowca płynny preparat. Jest wytwarzany w warunkach fermentacji przez oddziaływanie występujących w przyrodzie mikroorganizmów. Gdzie można go stosować? W rolnictwie, hodowli zwierząt, oczyszczaniu ścieków. - Polscy naukowcy na początku kręcili głowami. Ale dzisiaj mamy dowody na skuteczność naszych preparatów - opowiada Paweł Zajączkowski, właściciel firmy Greenland, produkującej w Polsce ten preparat.
Jan Marczakiewicz z Jaktorowa k. Grodziska Mazowieckiego stosuje EM przy uprawie ziemniaków. Preparat zapobiega zarazie i atakom grzyba. - Przed sprzedażą ziemniaków trzeba je umyć. Brudną wodę wylałem do stawu, a ten po dwóch miesiącach zamienił się w czyściutkie jeziorko, w którym świetnie czują się ryby. Byłem zdumiony, bo wcześniej był całkowicie pokryty rzęsą wodną - opowiada plantator, który ma dwa stawy.
EM stosuje też miejska oczyszczalnia ścieków w Rzeszowie. - Preparatu używamy do likwidacji nieprzyjemnych zapachów. Badania, które przeprowadził dla nas Instytut Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa, wykazały, że dzięki jego stosowaniu pozostałości organiczne zamieniają się w znakomity i nieszkodliwy dla człowieka nawóz - mówi Andrzej Nowak, kierownik rzeszowskiej oczyszczalni ścieków. A co najważniejsze, EM jest niedrogi. Miesięczne używanie w oczyszczalni to koszt ok. 300 zł.
Czy EM mógłby pomóc także w oczyszczeniu z sinic Zalewu Zemborzyckiego? - Efektywne mikroorganizmy, podobnie jak sinice, żywią się m.in. azotem. Tym samym zabierałyby go glonom - tłumaczy Zajączkowski.
- Sądzę, że preparat byłby skuteczny. Ponadto jest bezpieczny dla ludzi i zwierząt - zachwala dr Regina Janas z Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach.
Naukowcy zajmujący się sinicami są bardziej sceptyczni. - Zastosowanie EM w zalewie wymagałoby przeprowadzenia najpierw szczegółowych badań laboratoryjnych. Ale sama jestem ciekawa, jak to może działać - mówi prof. Barbara Pawlik-Skowrońska z Centrum Badań Ekologicznych PAN.
- Jesteśmy otwarci na wszystkie pomysły. Chcielibyśmy dostać ofertę firmy, którą przeanalizujemy razem z naukowcami - zapowiada Tomasz Radzikowski, zastępca dyrektora Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta.