Sądowym wyrokiem pochwalili się przeciwnicy zakazu wprowadzania psów do Ogrodu Saskiego. Orzeczenie nie dotyczy Lublina, ale Poznania, za to jest po myśli właścicieli psów, a sprawa jest podobna do lubelskiej, choć nie identyczna
Poznański zakaz zapisany był w uchwale Rady Miasta dotyczącej regulaminu utrzymania czystości i porządku. Jeden z jej punktów zabraniał wprowadzania psów na teren miejskich parków. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu orzekł, że przepis wprowadzono bez podstawy prawnej. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny i władze Poznania mogą go zaskarżyć do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Lubelska sprawa zawędrowała właśnie tam, do Naczelnego Sądu Administracyjnego, którego wyrok mamy poznać w przyszłym roku. W przypadku Lublina do NSA odwoływali się właściciele psów niezadowoleni z orzeczenia wydanego przez Wojewódzki Sąd Administracyjny. Rozpatrywał on skargę na zakaz zapisany w regulaminie Ogrodu Saskiego. Skargę złożyli dwaj mieszkańcy Lublina, którzy zdaniem sądu nie mogli jej złożyć, bo „nie wykazali naruszenia swojego interesu prawnego”.
Wyrok w lubelskim sądzie zapadł w marcu 2015 r., oczekiwanie na wyrok w drugiej instancji trwa już prawie dwa lata. Swój zakaz miasto tłumaczy m.in. obawą, że psy mogą zniszczyć parkową zieleń.