Kierowcy nie widzą poprawy – tak o stworzonym za 28 mln zł Systemie Zarządzania Ruchem pisze jedna z miejskich radnych i chce, by Ratusz poddał ten system kontroli. – My przecież mamy nad nim stałą kontrolę, wszystko działa poprawnie – odpowiadają urzędnicy
Inteligentny system zarządzania ruchem to sieć, do której podłączono prawie połowę działających w Lublinie sygnalizacji świetlnych. Ich pracą sterują komputery, które mają na bieżąco analizować sytuację na drogach i tak dopasowywać do niej cykle świateł, by po ulicach objętych systemem jeździło się płynnie. – W rzeczywistości jednak mieszkańcy skarżą się na zupełnie odmienne skutki – stwierdza miejska radna Marta Wcisło (PO) w oficjalnym piśmie do prezydenta Lublina.
Jako przykład radna podaje Al. Racławickie: – Kierowcy są zmuszeni do postoju na każdym skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną – twierdzi Wcisło. – Taka sama sytuacja ma miejsce na al. Warszawskiej, al. Kraśnickiej i innych kluczowych dla miasta arteriach komunikacyjnych. Dodatkowo mieszkańców frustruje fakt braku widocznej poprawy przepustowości dróg, pomimo zmniejszonego natężenia ruchu w okresie wakacyjnym.
Właśnie z tych powodów, zdaniem radnej, prezydent Lublina powinien doprowadzić do skontrolowania tego, jak funkcjonuje System Zarządzania Ruchem, którego budowa kosztowała 28 milionów złotych.
Ale na przegląd, o który prosi radna raczej się nie zanosi. – Nie bardzo wiemy jak mielibyśmy dokonać kontroli czegoś, nad czym mamy stałą kontrolę – odpowiada Karol Kieliszek z Urzędu Miasta. – System, choć inteligentny, nie jest pozostawiony sam sobie. Pracownicy Zarządu Dróg i Mostów sprawują kontrolę nad aktualnie pracującym oprogramowaniem i dostosowują go w zależności do sytuacji na mieście.
Ratusz tłumaczy, że wszystko pracuje tak jak należy, ale na przepustowość dróg wpływają też wakacyjne przebudowy i remonty dróg, choćby prace na Drodze Męczenników Majdanka. – Podobnie jest na ciągu al. Piłsudskiego-ul. Lipowa aż do samych Al. Racławickich, co związane jest z przebudową ul. Narutowicza – stwierdza Kieliszek. – Tak samo będzie, gdy z większymi utrudnieniami będą się wiązały roboty na al. Tysiąclecia. Remontowana przez UMCS kładka nad ul. Sowińskiego też nie jest zawieszona w próżni.
Specjalnego przeglądu systemu nie będzie, ale może być za to... wycieczka. Tak, wycieczka, bo urzędnicy proponują radnej Wcisło zwiedzanie Centrum Sterowania Ruchem. – Pokażemy „modelową synchronizację”, jak przez al. Kraśnicką przejeżdża się przez wszystkie skrzyżowania na zielonym bez zatrzymania – zapowiada Kieliszek. – A wygląda to wtedy tak, że na każdym skrzyżowaniu nikt nie wjedzie na al. Kraśnicką z żadnego bocznego jej wlotu i nie przejdzie żaden pieszy.