Marszałek odmówił udostępnienia Fundacji Wolności danych swoich pracowników, którym przyznał nagrody powyżej 20 tys. zł. Teraz taki sam wniosek o dostęp do danych złożyli radni sejmiku wojewódzkiego z Polskiego Stronnictwa Lubelskiego.
Przypomnijmy Marszałek Województwa rozdał ponad 6,5 mln zł nagradzając 1235 spośród 1333 zatrudnionych urzędników. Najniższe dodatki wyniosły po 100 zł. Rekordzista otrzymał aż 56 tys. zł.
Fundacja Wolności domagała się podania nazwisk wszystkich, którzy zostali nagrodzeni kwotą powyżej 20 tys. zł., jednak została odprawiona z kwitkiem.
Podania informacji na ten temat chcą teraz radni PSL z sejmiku wojewódzkiego. Powołując się na ustawę o finansach publicznych chcą, aby marszałek opublikował listę pracowników Urzędu Marszałkowskiego, którym przyznano nagrody i premię.
- Spotkał nas przykry obrazek, otóż Fundacji Wolności odmówiono dostępu do informacji publicznej z zakresu wydatkowanych środków na wynagrodzenia o charakterze specjalnym, czyli nagrody – mówił na konferencji prasowej Przemysław Litwiniuk, radny sejmiku. - Uważamy, że jeśli ktoś otrzymuje ponad 50 tys. zł. nagrody powinien zostać publicznie pochwalony. Powinien dostać szansę otrzymania gratulacji nawet od wszystkich radnych czy od mieszkańców, których spotyka na ulicy.
Interpelacja została złożona do kancelarii marszałka w środę, jeszcze przed sesją sejmiku wojewódzkiego.