Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
To prowokacja - stwierdził miejski radny PiS i poskarżył się prezydentowi na Centrum Kultury, które w przeddzień Adwentu otworzyło wystawę zatytułowaną "Diabły.
- Centrum Kultury promuje... diabła. Żeby tylko jednego, CK promuje wielu diabłów - napisał Piotr Gawryszczak do prezydenta. A teraz dostał odpowiedź z Ratusza, że miasto nie ma możliwości ingerencji w program artystyczny instytucji, którą prowadzi.
- Wszelkie wnioski dotyczące programu artystycznego Centrum Kultury w Lublinie należy kierować do dyrektora tej instytucji - stwierdza Krzysztof Komorski, zastępca prezydenta Lublina.
Handel w niedzielę
Nie mamy jak zakazać handlu w niedziele i święta - tak najkrócej można streścić odpowiedź Ratusza na drugą interpelację radnego Gawryszczaka. Radny prosił w niej prezydenta, by znalazł sposób na wprowadzenie takiego zakazu "aby przynajmniej Lublin był miastem wolnym od haniebnego dla wielu mieszkańców procederu handlu w dni świąteczne”.
- W obowiązującym stanie prawnym nie występują regulacje upoważniające organy gminy do normowania zakazu pracy w niedziele - odpisał radnemu Andrzej Wojewódzki, sekretarz miasta. Dodaje, że takie przepisy mógłby wprowadzić tylko parlament.
- Wszelkie wnioski dotyczące programu artystycznego Centrum Kultury w Lublinie należy kierować do dyrektora tej instytucji - stwierdza Krzysztof Komorski, zastępca prezydenta Lublina.
Handel w niedzielę
Nie mamy jak zakazać handlu w niedziele i święta - tak najkrócej można streścić odpowiedź Ratusza na drugą interpelację radnego Gawryszczaka. Radny prosił w niej prezydenta, by znalazł sposób na wprowadzenie takiego zakazu "aby przynajmniej Lublin był miastem wolnym od haniebnego dla wielu mieszkańców procederu handlu w dni świąteczne”.
- W obowiązującym stanie prawnym nie występują regulacje upoważniające organy gminy do normowania zakazu pracy w niedziele - odpisał radnemu Andrzej Wojewódzki, sekretarz miasta. Dodaje, że takie przepisy mógłby wprowadzić tylko parlament.
