Prawdziwa rewolucja czeka pasażerów komunikacji miejskiej. Można już powoli odzwyczajać się od obecnego układu linii autobusowych i trolejbusowych. Za kilka miesięcy wprowadzony zostanie nowy, a okresu przejściowego nie będzie
- Chcielibyśmy nowy układ połączeń wprowadzić jako jedną kompleksową zmianę w okresie wakacyjnym, ewentualnie od września - zapowiada Justyna Góźdź z Zarządu Transportu Miejskiego. Nie będzie żadnego okresu przejściowego, ani stopniowego wypierania obecnych linii przez te "docelowe”. - Traktujemy nowy układ połączeń jako pewną zamkniętą całość, którą należy wprowadzić jednorazowo - tłumaczy rzeczniczka.
Zmiany będą polegały na wprowadzeniu nowych tras i zmianie już istniejących. W znacznym stopniu będzie się to wiązać z uruchomieniem nowo wybudowanych odcinków trakcji trolejbusowej. A pasażerowie będą musieli nauczyć się nowych numerów linii.
- Kwestia uporządkowania numeracji linii zostałaby wprowadzona wraz z nową siatką połączeń - przyznaje Góźdź. - Nie zostały jeszcze podjęte decyzje, w którym kierunku to pójdzie, czy pozostanie utrzymany podział na linie trolejbusowe i autobusowe, czy numeracja wszystkich linii będzie dwucyfrowa.
Na wiosnę planowane są konsultacje z mieszkańcami, którym ZTM ma przedstawić proponowane zmiany. Później chce zebrać opinie od pasażerów. Jest szansa, że przy okazji poprawiona zostanie obsługa tych rejonów miasta, których mieszkańcy narzekają na słabą komunikację, jak np. nowe bloki na Rudniku. Od wyniku tych konsultacji urzędnicy uzależniają ostateczny termin wprowadzenia nowej siatki komunikacyjnej.
Przed "godziną zero” miasto ma zorganizować dużą akcję informacyjną, także rozwieszając plakaty. - Zrobimy wszystko, żeby nawet ci pasażerowie, którzy rzadko korzystają z komunikacji, nie obudzili się zaskoczeni całkiem nową sytuacją - obiecuje Góźdź.
Najbliższą większą zmianą w lubelskiej komunikacji będzie zapowiadane na 1 marca całkowite zastąpienie trolejbusami autobusów obsługujących linię 9.