Jest zapotrzebowanie, aby wykazać, że w afery są zamieszani nie tylko niektórzy politycy SLD – powiedział wczoraj Janusz Mazurek, zastępca prezydenta Lublina na konferencji prasowej. Zwołano ją po tym jak ujawniliśmy, że prokuratura sprawdza postępowanie prezydenta Lublina w sprawie uchwalania uchwały umożliwiającej powstanie hipermarketu Tesco.
Wczoraj napisaliśmy, że lubelska prokuratura sprawdza czy Andrzej Pruszkowski, prezydent Lublina miał prawo zgłosić w czerwcu Radzie Miasta projekt uchwały umożliwiający powstanie hipermarketu przy al. Kraśnickiej. Miesiąc wcześniej taki sam projekt został odrzucony przez radnych. W czerwcu uchwałę poparło 17 radnych, w maju tylko jeden.
Nasza informacja wywołała nerwową reakcję Ratusza.
– To oczywiste, że prezydent miał uprawnienia wniesienia projektu uchwały niezależnie czy miesiąc wcześniej sprawa stawała na sesji – mówił na specjalnie zwołanej konferencji prasowej Janusz Mazurek, zastępca prezydenta Lublina. – To są uprawnienia wynikające z ustawy o samorządzie gminnym.
Według Mazurka ustawa o samorządzie gminnym przewiduje, że do prezydenta należy inicjatywa uchwałodawcza i ma on prawo w każdym czasie wnieść pod obrady Rady Miasta projekt uchwały. A zajmowanie się tym zagadnieniem zakrawa na śmieszność.
– Bulwersuje mnie tego typu podejście do organów samorządowych – oburzał się Mazurek. – To jest coś takiego jak gdyby prokuratura wszczęła postępowanie administracyjne zastanawiając się czy prezydent ma wchodzić do Ratusza głównym wejściem czy od strony parkingu.
Prokurator Krawczuk tłumaczy, że prokuraturę interesuje każdy aspekt tej sprawy, a więc i ten związany z wniesieniem pod obrady projektów uchwał.
– Wpłynęło do nas zawiadomienie od organizacji zrzeszającej kupców, żeby zbadać czy prezydent mógł wnieść drugi projekt uchwały – przypomina Krawczuk.
Prezydent Mazurek dziwił się też, że prokuratura przesłuchała w śledztwie wszystkich radnych.
– Gdyby stosować tę samą miarkę, w aferze Rywina powinni zostać przesłuchani wszyscy posłowie – powiedział.