Ani przed wakacjami, ani nawet w tym roku nie powstaną nowe schody, które ułatwiłyby drogę do szkoły uczniom Szkoły Podstawowej nr 38 w Lublinie. Dzieci z sąsiedniego osiedla muszą iść wyboistą ścieżką, która po deszczu zamienia się w błoto.
Pieniądze na budowę schodów zostały zarezerwowane już w miejskim budżecie na rok 2012. Mimo to inwestycja nigdy nie ruszyła z miejsca. - I wszystko wskazuje na to, że w tym roku tego nie zrobimy - mówi Beata Krzyżanowska, rzecznik Ratusza.
Przejście woła o pomstę do nieba, bo zimą zmienia się w śliską górkę, po deszczu jest tu błoto, a na co dzień jest tak nierówno, że po zmroku łatwo się tu przewrócić, bo nie ma żadnego oświetlenia. Dlaczego wciąż nie można ucywilizować tej ścieżki?
- Nie udało nam się skompletować wszystkich uzgodnień, a konkretnie zgody Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, przez której teren miałoby przebiegać to dojście - mówi Krzyżanowska. - Spółdzielnia odpowiedziała nam, że powinniśmy uzyskać zgodę wszystkich mieszkańców. Na razie nie dotarliśmy do wszystkich.
- Było takie wystąpienie, było pismo od spółdzielni, że konieczna jest zgoda mieszkańców. Dotyczy to 15-metrowego fragmentu obok ul. Pana Wołodyjowskiego - zarzeka się Krzyżanowska. - Ze swojej strony mamy już wszystko, mamy gotowy projekt i pozwolenie na budowę - dodaje.
Miejskie plany dotyczą nie tylko budowy samego zejścia do wąwozu, ale również utwardzenia ścieżki biegnącej dnem wąwozu między istniejącą asfaltową alejką a wjazdem na ul. Ułanów. - Projekt obejmuje chodnik, ścieżkę rowerową i budowę oświetlenia - mówi Krzyżanowska. Koszty ucywilizowania przejścia szacuje na 700 tys. do 800 tys. złotych. - Zamierzamy realizować tę inwestycję w przyszłym roku.