Niektórzy nie idą na pogrzeb, bo są na kwarantannie albo w szpitalu. Inni zostają w domu, bo boją się zakażenia. Lubelska firma rozpoczęła obsługę pogrzebów, oferując przekaz na żywo
– Do tej pory mieliśmy jeden pogrzeb online w tygodniu – przyznaje Tomasz Jurowicz, współwłaściciel firmy Relive z Lublina. – W tym tygodniu będziemy obsługiwać prawdopodobnie cztery lub nawet pięć takich uroczystości. M.in. w sobotę będziemy transmitować pogrzeb ks. prałata Janusza Bogdańskiego.
Jurowicz przyznaje, że transmisje z uroczystości pogrzebowych były wykonywane już wcześniej, tyle że sporadycznie. Rozwój pandemii koronawirusa i związane z tym ograniczenia spowodowały, że przekazy online stają się coraz popularniejsze.
– Życie wymusiło pojawienie się tej usługi na rynku – przyznaje pan Tomasz. – Taka usługa pomaga zwłaszcza osobom, które nie mogą przylecieć na pogrzeb z zagranicy. Bo nawet gdyby udało im się dostać do kraju, to musieliby odbyć kwarantannę. W takiej sytuacji jesteśmy dla nich ratunkiem.
Osoby zamawiające streaming online otrzymują link, w który wystarczy tylko kliknąć. Transmisja z pogrzebu – z kościoła lub kaplicy, a później z odprowadzenia zmarłego do grobu, jest skierowana wyłącznie do grona osób, którym link jest udostępniany.
– Transmisja pogrzebów online jest rozwiązaniem porównywalnym do transmisji niedzielnych mszy św. w mediach. Jednak ma charakter zastępczy na czas epidemii – komentuje ks. Adam Jaszcz, wicekanclerz lubelskiej Kurii Metropolitalnej, rzecznik prasowy archidiecezji lubelskiej.
– Jest to bardzo dobre rozwiązanie dla osób chorych, starszych, pozostających w kwarantannie lub odczuwających obawę przed zakażaniem. Dodatkowo w przypadku pogrzebów wielu osobom trudno jest dojechać na uroczystość.
Tu też zachodzi zmiana
Relacje online to nie jedyna zmiana w pochówkach. W ostatnim czasie więcej jest też pogrzebów urnowych. Na kremację ciała decyduje się rodzina zmarłego na COVID-19. W porównaniu z ubiegłym rokiem na największym cmentarzu w Lublinie pogrzebów urnowych jest o ok. 20 proc. więcej.
– Trzeba podkreślić, że każdego roku, w październiku i listopadzie, jest więcej pochówków – zaznacza na wstępie ks. Ryszard Podpora, kapelan kaplicy cmentarnej na Majdanku w Lublinie, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa lubelskiej Kurii Metropolitalnej. – Wobec pandemii i większej liczby pogrzebów z urną nie można jednak jednoznacznie stwierdzić, że jak jest urna, a nie trumna, to jest to pogrzeb osoby zakażonej koronawirusem. W przypadku zmarłych z COVID-19 nie ma też żadnego obowiązku kremacji. To, że ciało osoby zmarłej na COVID-19 zostało spopielone, jak się słyszy, wynika bardziej z pewnej, ale nie uzasadnionej, zapobiegliwości.