Tak jak przewidywali mieszkańcy, przebudowa jednej z zatok przystankowych przy ul. Bohaterów Monte Cassino przeciągnęła się aż do zimy. Miasto obwinia za to wykonawcę, a wykonawca zarzuca błędy miastu.
Prace przy ul. Bohaterów Monte Cassino, obok osiedla Krasińskiego, zaczęła pod koniec lata. – Na początku pracownicy przychodzili tutaj raz na tydzień, teraz nie widujemy ich w ogóle. W końcu przyjdą mrozy, śniegi i wszystko stanie na dobre – skarżyli się nasi Czytelnicy już w październiku.
Urząd Miasta zapewniał wtedy, że prace potrwają nie dłużej niż do końca października. Na początku listopada okazało się, że potrzeba jeszcze dwóch tygodni.
Ale zatoka do tej pory nie jest gotowa. Zarząd Dróg i Mostów nałożył na SQL karę umowną: ponad 565 tys. zł. Szef firmy odpowiedział własnymi zarzutami. Uważa, że to ZDiM powinien był zadbać m.in. o zgłaszanie robót budowlanych i przygotowanie organizacji ruchu. Twierdzi, że sam nie mógł też uzgodnić niczego z PGE Dystrybucja. A przebudowa zatok wymagała prac przy sieci energetycznej.
Zarząd tłumaczy jednak, że zgodnie z umową, tym wszystkim powinien był zająć się wykonawca. – Miał niezbędne pełnomocnictwa ZDiM, by o takie uzgodnienia wystąpić. Problem z uzgodnieniami z PGE zgłosił dopiero w trzecim kwartale tego roku, po upływie określonego w umowie terminu wykonania zatok na ul. Diamentowej, Kompozytorów Polskich i Smorawińskiego – tłumaczy Karol Kieliszek z biura prasowego Urzędu Miasta.
– To nieprawda. Uzgadnianie warunków, zgłaszanie prac budowlanych, składanie wniosków usunięcie kolizji z siecią energetyczną, to ich obowiązki – utrzymuje Marian Skulimowski, szef firmy SQL.