– 92 proc. homoseksualistów w Polsce doświadczyła przemocy. Niestety takie jest polskie społeczeństwo i przyzwolenie prawne – mówił na dzisiejszym spotkaniu ze studentami UMCS Robert Biedroń.
Tłumaczył, że negatywne podejście do homoseksualistów bierze się ze stereotypów, które są zakorzenione w Polakach. A te powstają już w szkole. – Żyjemy w społeczeństwie, które akceptuje tylko osoby heteroseksualne – tłumaczył. Dodał, że polskie prawo pozwala na bezkarne nawoływanie do przemocy wobec gejów i lesbijek oraz na dyskryminowanie ich. – Mam nadzieję, że planowane zmiany w prawie ukrócą takie zdarzenia – podkreślił. – Na szczęście jest w tej sprawie pewien konsensus polityczny.
Raz nie wytrzymał. Gdy mówił, że w jednym z krajów homoseksualizm jest karany śmiercią, część osób zaczęła bić brawo. – Rozumiem, że państwo możecie mieć inne poglądy. Ale klaskanie w tym momencie jest lekkim przegięciem – powiedział z powagą.
Biedroń jest pomysłodawcą, współzałożycielem i byłym prezesem Kampanii Przeciw Homofobii – organizacji walczącej m.in. o prawa gejów i lesbijek. W tym roku został posłem (zdobył 16 919 głosów). Jest pierwszym polskim parlamentarzystą, który otwarcie deklaruje orientację homoseksualną.