Karolina Rozwód wczoraj została powołana na stanowisko dyrektora Teatru Starego.
– Będzie to placówka wielofunkcyjna, w której znajdzie się miejsce na teatr, ale też na film, muzykę i rozmowę o literaturze. Zupełnie nowe miejsce prezentujące głównie wydarzenia spoza miasta.
To będzie bardziej alternatywa, czy klasyka? Placówka dla koneserów, czy puszczająca oko do masowego odbiorcy?
– Na pewno nie robię rozróżnienia na alternatywę i przedsięwzięcia instytucjonalne. Raczej na te dobrej jakości artystycznej. To, oczywiście, pojęcie względne, stąd moja propozycja wsparcia Teatru Starego przez kuratorów, których cenię i darzę ogromnym szacunkiem.
Kto to będzie?
– Wojciech Majcher od teatru, Krzysztof Varga od literatury, Magdalena Sendecka od filmu i Anna Drozd od muzyki.
Będzie jakieś "wielkie łubudu” na otwarcie?
– O tym jeszcze rozmawiam. Z pieniędzy unijnych jest blisko milion złotych na promocję, w tym środki na otwarcie placówki, ale to "wielkie łubudu” trzeba jeszcze wymyślić.
– Przedstawiłam pomysł, by wspólnie z innymi scenami lubelskimi zorganizować przedstawienia z 27 krajów Unii Europejskiej prezentujące najważniejsze tematy z naszej aplikacji do ESK: Wschód, region, gościnność, pamięć i antycypację. Chciałabym współpracować z Teatrem Andersena, Osterwy, Muzycznym i, jeśli powstanie, Centrum Spotkania Kultur.
Stanowisko obejmie pani 1 marca, a teatr będzie gotowy w 2012 r. Czym będzie się pani zajmować do tego czasu?
– Jestem przed rozmową z prezydentem i określeniem konkretnych działań. Mogę posiłkować się tym, co mówiłam na etapie konkursu: będę wspomagać miasto w zakresie wyposażenia teatru i przygotowania strategii promocyjnej.
Nie boi się pani jako młoda osoba tak dużych wyzwań?
– Podchodzę do nich z pokorą i świadomością, że to szczególne miejsce dla Lublina, które wymaga dużego poświęcenia i nakładu pracy.
Kiedy przedstawi pani konkretny program?
– Konkrety na przyszły rok będę mogła zaprezentować we wrześniu.