Na fragmentach nowej trasy układana jest już ostatnia warstwa nawierzchni. Drogowcy przyspieszyli. Muszą jednak przygotować się na protesty mieszkańców, którzy domagają się ekranów dźwiękochłonnych.
W dzielnicy będą zbierane podpisy pod petycją do drogowców. Mieszkańcy obawiają się, że to ostatni moment, aby wywalczyć ekrany wzdłuż osiedla. Miałyby one stanąć tuż przed węzłem Włodawa i wiaduktem nad doliną Bystrzycy. Okazuje się jednak, że teraz nie ma na to większych szans.
– Dotychczas przeprowadzone symulacje wykazały, że montaż ekranów na tym odcinku nie jest konieczny – mówi Krzysztof Nalewajko, rzecznik lubelskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych Autostrad. – Rok po oddaniu trasy do użytku przeprowadzona zostanie tzw. analiza porealizacyjna. Jeśli wykaże przekroczenie norm hałasu, będzie można podjąć działania, by zabezpieczyć mieszkańców.
Muszą więc oni uzbroić się w cierpliwość. Prace w rejonie osiedla Borek powinny zakończyć się w przyszłym roku.
Teraz na pierwszym odcinku S17, między węzłami Sielce – Bogucin układane są już warstwy asfaltu. Budowlańcy kończą również obiekty inżynierskie (kładki, przepusty – red.), uzupełniają konstrukcje nasypów i montują ekrany akustyczne.
Na odcinku od węzła Bogucin do węzła Dąbrowica trwają prace ziemne oraz roboty przy obiektach inżynierskich.
Układane są również warstwy bitumiczne. Na kolejnym fragmencie, do węzła Lubartów, budowlańcy koncentrują się na wierceniach i palowaniu. Muszą wbić ponad 800 pali pod nowy wiadukt.
Najbardziej zaawansowane są prace na ostatnim odcinku nowej trasy. Przekonają się o tym kierowcy, którzy podróżują do Świdnika. Pod koniec września zamknięty zostanie wjazd do miasta, na wysokości al. Lotników Polskich. Nowy dojazd będzie przebiegał przez węzeł Świdnik w Wierzchowiskach. Z początkiem października czynny powinien być również wiadukt na wysokości al. Lotników Polskich.