Powiatowa stacja lubelskiego sanepidu zadecydowała o zamknięciu kawiarni dokładnie rok temu. Stało się tak po interwencji klientów, którzy uznali, że zatruli się jedząc lody w Vanilla Café przy Krakowskim Przedmieściu. Okazało się, że decyzja o zamknięciu była wydana niesłusznie.
Właściciele Vanilla Café nie zgadzali się z decyzją sanitarną. – Byliśmy pewni, że spełniliśmy wszelkie standardy. Dlatego złożyliśmy odwołanie od decyzji dyrektora sanepidu. Dokument trafił do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej – przypomina Anna Koteczki, menager lokalu. - Chcieliśmy być w porządku wobec naszych stałych klientów – dodaje.
Postępowanie odwoławcze jednak umorzono. Wtedy pracownicy restauracji skierowali sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. – Pisma wróciły do sanepidu. Niedawno otrzymaliśmy od dyrektora wojewódzkiej stacji pismo, w którym oficjalnie potwierdza, że lokal został zamknięty niesłusznie – mówi Anna Koteczki. – Okazało się, że zatrucia nie miały związku z wizytą w restauracji przy Krakowskim Przedmieściu, a wyniki kontroli sanitarnej nie wymagały podjęcia aż tak rygorystycznych kroków, jak zamknięcie obiektu – zaznacza.
Paweł Policzkiewicz, dyrektor PSSE twierdzi, że podjęta przez instytucję decyzja była słuszna. – Gdyby podobna sytuacja powtórzyła się, zrobiłbym dokładnie to samo – ucina.