Wyjątkowo spokojnie, jak na ostatnie wydarzenia w Ratuszu rozpoczyna się dzisiejsza sesja Rady Miasta. Obrady prowadzi przewodniczący Rady Miasta, Piotr Kowalczyk, jeden z bohaterów ostatnich informacji o wizycie agentów CBA w Ratuszu w sprawie podejrzeń o ustawienie konkursu na prezesa miejskiej spółki.
O sprawie pisaliśmy tutaj: CBA w lubelskim ratuszu. Kowalczyk i Siemiński pod lupą śledczych
Zaczynając dzisiejszą sesję Kowalczyk poprosił kamerzystę telewizji, by nie stał na środku sali, ale przesunął się na bok. I dorzucił, że "jesteśmy wyczuleni” na urządzenia nagrywające.
O sprawie na sesji nie mówi też opozycyjny klub PiS, którego szef, Sylwester Tułajew zaledwie przedwczoraj mówił nam, że w przypadku potwierdzenia się informacji dotyczących ustawienia konkursu Kowalczyk powinien zrezygnować z funkcji, a jeśli tego nie uczyni, to klub PiS rozważy złożenie stosownego wniosku.
Radni PiS nie prosili też o rozszerzenie porządku obrad o dyskusję na temat odbywającego się między ostatnimi sesjami LGBT Film Festiwalu poświęconego mniejszościom seksualnym, który - co najbardziej oburzało radnych PiS - odbywał się w Centrum Kultury, czyli podległej miastu instytucji kultury.
Wiele wskazuje na to, że sesja może przebiegać dość krótko i spokojnie. Radny Piotr Dreher dopytywał Kowalczyka, o której godzinie rozpocznie się przerwa obiadowa (zwyczajowo ogłaszana jest o godz. 14). Kowalczyk odpowiedział mu, że przerwa prawdopodobnie nie będzie potrzeba, bo w porządku obrad nie widzi spraw budzących kontrowersje.