Już 4405 przypadków zachorowania na grypę lub infekcje grypopodobne zanotował od początku października sanepid. Szacuje, że do końca miesiąca w całym województwie może być ich nawet 10 tysięcy
W pierwszym tygodniu października zanotowaliśmy 1794 przypadki, a w kolejnym tygodniu już 2611. To już ponad 4,4 tys. zachorowań w całym województwie – mówi Irmina Nikiel, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie. - Spodziewamy się, że do końca miesiąca osiągniemy 10 tysięcy, czyli tyle, ile było w całym trzecim kwartale tego roku.
Sezon grypowy jednak dopiero przed nami. – Najgorzej jest w pierwszym kwartale roku. Wtedy choruje najwięcej osób. W tym roku od stycznia do marca zanotowaliśmy ponad 68 tys. przypadków zachorowań – mówi Nikiel. - W drugim kwartale ta liczba spadła do ok. 19 tys. – dodaje dyrektor. Uspokaja, że mimo rosnącej liczby zachorowań nie ma na razie powodów do obaw, bo statystyki są podobne do tych z ubiegłych lat.
- Warto się jednak zaszczepić i teraz jest idealny moment. Po zaszczepieniu nabieramy odporności przez około dwa tygodnie. Utrzymuje się ona przez pół roku, a potem wygasa – tłumaczy Nikiel. – Dlatego jeśli zaszczepimy się teraz, zyskamy odporność na sezon grypowy.
O szczepieniu powinny pomyśleć szczególnie osoby powyżej 55 lat, a także ci, którzy mają kontakt zawodowy z chorymi. Chodzi np. o personel medyczny i pomocniczy w szpitalach.
- Zaszczepić powinni się także funkcjonariusze publiczni np. policji, a także pensjonariusze domów spokojnej starości, gdzie jest bardzo dużo ludzi z przewlekłymi chorobami płuc czy serca – wylicza Nikiel. - W takich przypadkach zachorowanie na grypę może prowadzić do ciężkich powikłań, albo nawet zgonu. W ubiegłym sezonie grypowym zanotowaliśmy trzy przypadki śmierci pacjentów.
Jak wynika z danych sanepidu, mało osób korzysta ze szczepień przeciwko grypie. - W ubiegłym roku zaszczepiło się tylko 44 tys. mieszkańców naszego województwo, gdzie mieszka 2 mln ludzi. To stanowczo za mało – zaznacza Nikiel. – Ludzie niestety nadal nie ufają szczepieniom. Twierdzą na przykład, że po szczepieniu zachorowali, co nie może być prawdą. W szczepionce nie ma wirusa grypy tylko jego fragmenty, więc nie można od tego zachorować.