Nie wiadomo jak długo leżały na dnie zegarek, brytfanka, szczotka do włosów, buty oraz męskie kąpielówki. Te wszystkie „skarby” znaleźli płetwonurkowie podczas integracyjnej akcji sprzątania jeziora
i okolicznych plaż. Szczególnie cennym znaleziskiem okazał się zegarek, który, mimo wilgoci, nie przestał chodzić.
– Sam trochę nurkuję – mówi. – Kiedyś znalazłem na dnie skrzynię biegów. Kolega z kolei w wodzie przy pomoście – złotą obrączkę.
Nurkowie pod wodą będą ponad godzinę. Nie wszyscy się znają. Zanim wyskoczą z łodzi, powtarzają umówione gesty, aby móc bez problemu porozumieć się pod wodą. Jeden z gestów, uniesiona na wysokości piersi ręka, oznacza: „Brak mi powietrza”.
– Miejmy nadzieję, że nikt tego nie pokaże – śmieją się. Jeszcze tylko ostatnie sprawdzenie sprzętu i... chlup.
Pierwsi płetwonurkowie wyłaniają się z wody przy plaży koło „Sanvitu”. Wiadomo już, że w konkursie na najciekawszy skarb trudno będzie pobić Katarzynę Ombach. Wynurza się, trzymając w ręku męskie kąpielówki. – Najwięcej jest butelek i puszek po piwie – relacjonuje Mirek z Forum Nuras.
– Mnóstwo jednorazowych talerzyków, kubków i sztućców. Zupełnie, jakby ktoś jadł pod wodą – dodaje Victoria.
– Przy brzegu jest najwięcej śmieci – tłumaczy Tosia, która na akcję przyjechała z Warszawy.
Dla wszystkich zbieraczy na koniec zasłużona nagroda – gorąca grochówka prosto z polowej kuchni. No i oczywiście rozstrzygnięcie konkursu. Niepokonany w liczbie zebranych śmieci okazał się tandem płetwonurków Kuba Syta i Bohdan Działek. Ten ostatni został doceniony także jako najstarszy uczestnik akcji. Z kolei puchar dla najmłodszego płetwonurka przypadł w udziale 12-letniemu Filipowi Cembrzyńskiemu. Jako największych poszukiwaczy skarbów doceniono Katarzynę Ombach i Ryszarda Papisa. Z dna jeziora wyłowili bowiem wspomniane już męskie kąpielówki i brytfankę. Ryszard Papis, jako jedyny niepełnosprawny płetwonurek, otrzymał także nagrodę specjalną.
– Jestem bardzo zadowolona – podsumowała Anna Majerkiewicz-Lenart, pomysłodawczyni akcji i prezes warszawskiej Fundacji Rafa, głównego organizatora sprzątania. – Na pewno wrócimy tu za rok.