Statystyczny „słoik” to młoda dziewczyna z Lubelszczyzny. Najchętniej przenosimy się na Mazowsze, większość wybiera Warszawę – wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego za 2016 rok.
Decyzję o przeprowadzeniu się do Warszawy podjęłam głównie ze względów zawodowych – mówi pani Katarzyna, która w 2016 r. przeniosła się z Lublina do stolicy. – Chciałam rozwijać się w kierunku finansowym, ale jednocześnie wykorzystywać zdolności językowe. Niestety Lublin na razie nie daje wielu takich możliwości.
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego, który podał wyniki badań dotyczących migracji wewnętrznej w Polsce w 2016 r. wynika, że mieszkańcy Lubelskiego najczęściej przeprowadzają się na Mazowsze (4040 osób). Najczęściej są to kobiety w wieku 25-29 lat. Na drugim miejscu jest województwo podkarpackie (600 osób) i Małopolska (557). Nasi stanowią też najliczniejszą grupę (22 proc.) wśród nowych mieszkańców Warszawy. Na kolejnych miejscach są osoby pochodzące z województwa łódzkiego (11 proc.) i Podlasia (10 proc.).
– Nigdy nie żałowałem decyzji o przeprowadzce, choć denerwują mnie korki – nie ukrywa Mateusz Kukuryk, który 5 lat temu zamieszkał w Warszawie. Do tego miasta przeniósł się z Lublina. – Przyjechałem za dziewczyną, która tutaj studiowała. Poza tym w Warszawie o wiele łatwiej jest znaleźć pracę. Zarobki też są wyższe.
– Stolica ma swój magnetyzm – podkreśla Agnieszka Smreczyńska-Gąbka, ekspert ds. planowania strategicznego i zarządzania zasobami ludzkimi. – W niej są najważniejsze instytucje – państwowe, rządowe, europejskie, są też instytucje finansowe i biznesowe.
Poza tym rynek warszawski to nie tylko rynek krajowy. – W stolicy jest też mnóstwo korporacji międzynarodowych – dodaje Smreczyńska-Gąbka. – Młodzi chcą pracować w dużej firmie, liczą na awans i dużą pensję. W stolicy dużo łatwiej jest też zmienić pracę, bo rynek jest na tyle bogaty, że nie ma z tym problemu.
– W przypadku ogólnokrajowych ofert pracy, częściej otrzymujemy propozycje z województwa pomorskiego czy zachodniopomorskiego niż z Warszawy. Bo stolica sama przyciąga – dodaje Andrzej Tybulczuk, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kraśniku.
O tym, że młodzi mieszkańcy powiatu kraśnickiego (do 30 roku życia) chętnie wybierają Warszawę, świadczy np. liczba tzw. bonów na zasiedlenie. To forma aktywizacji młodych, którzy znaleźli pracę w odległości większej niż 80 km od miejsca zamieszkania. Otrzymują wówczas z PUP jednorazową pomoc w wysokości 7,5 tys. zł na opłacenie np. stancji.
– Jeśli w okresie 8 miesięcy taka osoba udokumentuje, że przepracowała przynajmniej 6 miesięcy, to ta kwota jest umarzana – wyjaśnia Tybulczuk.
W tym roku PUP w Kraśniku wydał 94 bonów na zasiedlenie. Najwięcej było w Warszawie – 38. Na kolejnych miejscach znalazły się Kraków i Rzeszów.
Dokąd wyjeżdżamy
Z tych miast wyjechało najwięcej osób do innego województwa (dane GUS za 2016 r.):
Lublin – 998 osób, Chełm – 308 osób, Zamość – 295 osób, Biała Podlaska – 258 osób, Puławy – 225 osób, Łuków – 219 osób, Dęblin – 173 osoby, Tomaszów Lubelski – 120 osób, Kraśnik – 125 osób, Świdnik – 115 osoby.
Warszawiacy też wyjeżdżają
Najczęściej udają się do województw: lubelskiego, łódzkiego i pomorskiego. Wielu z nich to osoby, które przyjechały na Mazowsze na studia lub do pracy, a teraz wracają w rodzinne strony.