Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Lublin

9 sierpnia 2022 r.
17:01

„Solidarność żyje” - napis, który pojawia się i znika. Na bloku w Lublinie od lat 80.

Marian Cyrankiewicz w bloku, na którym ktoś, prawdopodobnie w 1982 roku, a więc w stanie wojennym, namalował ten napis, mieszka od 1963 roku. Ale kto mógł to zrobić – tego nie wie
Marian Cyrankiewicz w bloku, na którym ktoś, prawdopodobnie w 1982 roku, a więc w stanie wojennym, namalował ten napis, mieszka od 1963 roku. Ale kto mógł to zrobić – tego nie wie (fot. Krzysztof Wiejak)

Nie widomo kto, nie wiadomo dokładnie kiedy – choć są wskazówki, że mogło to być w stanie wojennym. Tak jak na szybach czasami pokazują się różne cuda, tak teraz na elewacji bloku przy ul. Wajdeloty 20 w Lublinie oczom robotników, którzy zdzierali starą elewację, ukazał się napis „Solidarność żyje”

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Litery są całkiem duże. Czerwona farba trochę już przyblakła, ale napis – wykonany wielkimi literami – wciąż jest doskonale widoczny. O budowlano-historycznym odkryciu poinformował na swoim profilu Dariusz Turecki, dziennikarz Polskiego Radia Lublin., który jako uczeń IX Liceum Ogólnokształcącego mieszkał wówczas przy Wajdeloty. – Napis mogłem zauważyć w pierwszych miesiącach 1982 roku, choć pewności nie mam – wspomina red. Turecki. – Było dla mnie kompletnym szokiem, że w czasach stanu wojennego, tamtych realiów, nagle, na ścianie bloku, pojawia się kilkumetrowej szerokości i wysokości napis „Solidarność żyje”. Był znakomicie widoczny nie tylko spod samego bloku, ale rzucał się w oczy także z ruchliwej ul. Wileńskiej, bo drzewa były wówczas o wiele mniejsze.

Prawdy się nie przykryje

Hasło długo jednak nie przetrwało, bo władza nie mogła sobie pozwolić na takie jawne pogwałcenie porządku publicznego i praworządności. – Pamiętam, że szybko został zamalowany – dodaje Dariusz Turecki. – Pojawiła się farba innego koloru niż elewacja, taki duży prostokąt, ale ponieważ farba państwowa okazała się mniej trwała niż ta, której użyli działacze solidarnościowego podziemia, to napis po kilku tygodniach zaczął wychodzić na wierzch i z tygodnia na tydzień stawał się coraz bardziej widoczny.

Za ścianą, na której znów, po kilkudziesięciu latach, uwagę przechodniów przykuwają wielkie litery, od samego początku istnienia bloku zarządzanego wtedy i teraz przez Lubelską Spółdzielnię Mieszkaniową mieszka Marian Cyrankiewicz. – Jak były premier? – dopytuję o nazwisko, bo rozmawiamy przez barierkę balkonu, a obok ruchliwa Wileńska i chcę się upewnić, czy dobrze usłyszałem. Jest potwierdzenie, ale to nie z tych Cyrankiewiczów. – Ale ojciec miał na imię Józef – zaznacza pan Marian. I dodaje: – Mieszkamy tu od początku, jak blok pobudowali, w 1963 roku – w przypomnieniu sobie roku pomaga mu zza firanki żona. – To musiało być w nocy. Była ściana, wolna czysta i nagle było napisane. I tak już zostało.

Co z tym dalej powinno się stać? – Trzeba działaczy „Solidarności” pytać, bo ja do OPZZ należałem (Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych, do 1990 roku powiązane z Polską Zjednoczoną Partią Robotniczą – red.). Ale mnie ten napis nie przeszkadza, no tylko jak, jak nowa elewacja i ocieplenie będzie? – zastanawia się Cyrankiewicz.

Ocalić od zapomnienia

O napisie już zrobiło się głośno, bo na miejscu, przy Wajdeloty 20, spotkaliśmy dr. Roberta Derewendę, dyrektora Instytutu Pamięci Narodowej oddział w Lublinie. Bo IPN chce o napis zadbać.

– Chcemy ustalić, z jakiego jest okresu, w jakich okolicznościach powstał: czy jest z początku lat 80., czy późniejszego okresu – mówi dyr. Derewenda. – Na pierwszy rzut oka wygląda, jakby był namalowany sprejem. Spróbujemy porozmawiać z mieszkańcami i władzami LSM, kiedy ta pierwsza elewacja była zmieniana, kiedy mogła być zamalowana, przykryta.

Zdaniem dyr. IPN, idealnym rozwiązaniem byłoby połączyć dwa w jednym, czyli zostawić napis i w jakiś sposób ocieplić blok. – Żeby wyeksponować, jak wtedy prawdziwym słowem walczono z komuną – podkreśla dyrektor. – Jest to o tyle istotne, że nie mamy wiele takich napisów, a pamiętajmy, że za coś takiego w tamtym okresie groziły poważne konsekwencje: to był akt odwagi i wzięcie odpowiedzialności za represje nie tylko wobec siebie, ale i wobec najbliższych.

IPN zamierza zamieścić na swoim portalu fotografie napisu, by dotrzeć do jego autora lub świadków tamtych wydarzeń. Na razie z ulicy wciąż można podziwiać napis, mimo że dookoła praca wre, sąsiednie ściany są obstawione rusztowaniami i zasłonięte plandekami, a na dole piętrzą się sterty gotowego do położenia styropianu.

– Odżyły we mnie wspomnienia i przypomniałem sobie emocje, gdy spostrzegłem to hasło. Jestem przekonany, że napis trzeba ocalić i wierzę, że znajdzie się jakieś rozwiązanie techniczne, które to umożliwi – dodaje Dariusz Turecki.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Weekend z Helium Club. Tak się bawiliście.
foto
galeria

Weekend z Helium Club. Tak się bawiliście.

Zapraszamy do obejrzenia weekendowej fotogalerii z Waszych szaleństw w Helium Club. Zobaczcie, co się działo i jak się bawił Lublin.

PZL Leonardo Avia przegrała w Nowej Soli i wypadła poza ósemkę

PZL Leonardo Avia przegrała w Nowej Soli i wypadła poza ósemkę

Nieudany wyjazd siatkarzy PZL Leonardo Avii do Nowej Soli. Świdniczanie musieli uznać wyższość tamtejszej Astry po porażce 1:3. Żółto-niebiescy dodatkowo wypadli z najlepszej ósemki tabeli.

"Półnagie zdjęcia" przesyłane nastolatkowi. Prokuratura nie przesłuchała organisty

"Półnagie zdjęcia" przesyłane nastolatkowi. Prokuratura nie przesłuchała organisty

Od zawiadomienia minęło kilka tygodni, ale prokuratura nawet nie przesłuchała organisty z Łukowa. Tymczasem, ojciec nastolatka ujawnił w telewizyjnym reportażu szokujące materiały.

Społeczna akcja sprzątania grobów Żołnierzy Wyklętych już dziś

Społeczna akcja sprzątania grobów Żołnierzy Wyklętych już dziś

Już dzisiaj na cmentarzach w Lublinie odbędzie się akcja porządkowania grobów Żołnierzy Wyklętych. Organizatorzy zapraszają do udziału wszystkich chętnych.

Ogrodzony parking przy ulicy Wąskiej

Parking przy babskim rynku powstał, ale nie dla wszystkich

W miejscu wyburzonej kamienicy przy ulicy Wąskiej miał powstać parking. I rzeczywiście powstał, tyle, że plac został ogrodzony. A na bramie widnieje tabliczka „zakaz wjazdu bez zezwolenia”.

Ukradł batony i piwo, odepchnął ekspedientkę. Grozi mu dłuższa odsiadka

Ukradł batony i piwo, odepchnął ekspedientkę. Grozi mu dłuższa odsiadka

40-letni mieszkaniec Hrubieszowa został zatrzymany przez policję po tym, jak nietrzeźwy ukradł ze sklepu słodycze i piwo, a następnie użył siły wobec ekspedientki, która próbowała go zatrzymać. Sąd zastosował wobec niego dozór policyjny.

ChKS Chełm przegrał w sobotę pierwszy raz w lidze

Koniec zwycięskiej passy ChKS Chełm

Każda passa kiedyś się kończy. W sobotni wieczór przekonali się o tym siatkarze ChKS Chełm. Po 21 wygranych meczach z rzędu niespodziewanie lidera tabeli i to na jego parkiecie ograł Mickiewicz Kluczbork (3:0).

Lubelskie doceniło zasłużone firmy, osoby i instytucje. Wśród wyróżnionych złota medalistka
galeria

Lubelskie doceniło zasłużone firmy, osoby i instytucje. Wśród wyróżnionych złota medalistka

Sobotnia gala w Centrum Spotkania Kultur była okazją do przyznania tytułów Ambasadora Województwa Lubelskiego oraz Marki Lubelskie. Docenione zostały osoby, które promują nasz region w Polsce i za granicą.

Horror w Kaliszu. Azoty Puławy wygrywają po rzutach karnych

Horror w Kaliszu. Azoty Puławy wygrywają po rzutach karnych

Wielkie emocje w Kaliszu. Azoty Puławy wygrywały minimalnie z tamtejszą Energą MKS, ale później musiały gonić wynik i w samej końcówce rzutem na taśmę doprowadziły do rzutów karnych. A w nich lepiej trzymali nerwy na wodzy i wrócili do Puław z cennym zwycięstwem

Papież Franciszek w krytycznym stanie. Zagrożenie nie minęło

Papież Franciszek w krytycznym stanie. Zagrożenie nie minęło

Stan papieża Franciszka, przebywającego w rzymskiej Poliklinice Gemelli, jest nadal krytyczny i dlatego zagrożenie nie minęło - poinformował w sobotę Watykan w wieczornym biuletynie medycznym. Papież przeszedł hemotransfuzję i podano mu tlen.

Laura Miskiniene była w Gorzowie nie do zatrzymania

Kapitalny mecz Litwinki, Polski Cukier AZS UMCS wygrał w Gorzowie

Polski Cukier AZS UMCS po zaciętym meczu wygrał w sobotni wieczór, w Gorzowie 93:84. Lublinianki do sukcesu poprowadziła przede wszystkim Laura Miskiniene, która zapisała na swoim koncie: 25 punktów, 21 zbiórek i 6 asyst.

Politechnika Lubelska z nową nazwą wydziału  – „to więcej niż kosmetyczna zmiana”

Politechnika Lubelska z nową nazwą wydziału – „to więcej niż kosmetyczna zmiana”

Chodzi o Wydział Inżynierii Środowiska, którego już więcej nie spotkamy pod tą nazwą. Ma to być odpowiedź na zmiany klimatu i transformację energetyczną.

Podlasie z optymizmem może wyczekiwać starty rundy wiosennej

Dwa ostatnie sparingi i dziewięć goli Podlasia tuż przed ligą

Z optymizmem na rundę wiosenną mogą czekać piłkarze Podlasia. Zespół z Białej Podlaskiej rozegrał na koniec przygotowań dwa mecze kontrolne. Najpierw rozbił Lewart Lubartów 6:1, a później pokonał Huragan Międzyrzec Podlaski 3:1.

Meteoryt spadł na Lubelszczyznę. Znaleziono już trzy odłamki

Meteoryt spadł na Lubelszczyznę. Znaleziono już trzy odłamki

Poszukiwacze i pasjonaci kosmosu mają pełne ręce roboty. Kosmiczne kamienie wylądowały w naszym regionie. Zdaniem ekspertów to historyczna chwila.

Jeśli chodzi o pisanie, to wszystko jest dziełem wspólnym. Żaden fragment, nawet żaden akapit, nie jest twórczo-ścią tylko jednej osoby: nad wszystkim pracujemy razem – opowiadają Katarzyna Janoska i Szymon Brennestuhl
MAGAZYN

„To, co najlepsze, dopiero przed nami”- młodzi pisarze z Lublina założyli własne wydawnictwo

Elfy i ZUS. Magia i własna działalność gospodarcza. O pisaniu, fantasy i książkowym biznesie rozmawiamy z Katarzyną Janoską i Szymonem Brennestuhl, autorami sagi Vasharoth.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium

Komunikaty