Trzy firmy chcą zbudować publiczny szalet na Starym Mieście. Jeśli najlepszą ofertę uda się wybrać szybko, budowa może ruszyć jeszcze w maju.
Dwaj pozostali oferenci zaproponowali trzyletnią gwarancję i większą kwotę: PHU Edach z Lublina – 1,684 mln zł, PPHU Lubren z Ostrówka – 1,742 mln zł, udzielając również trzyletniej gwarancji.
Teraz analizą złożonych ofert zajmie się komisja przetargowa. Jeśli najlepszą uda się wybrać szybko, budowa może ruszyć jeszcze w maju.
Władze Lublina zarezerwowały na budowę toalety w miejskim budżecie 1,7 mln zł. Dlaczego tak dużo? Bo, jak tłumaczą urzędnicy, toaleta jest potrzebna, inna lokalizacja na Starym Mieście lub w okolicy odpada, a budowa w tym miejscu, które zostało wybrane, będzie trudna.
To miejsce to nasyp, którym biegnie ul. Zamkowa od Bramy Grodzkiej do Zamku. Nasyp będzie trzeba częściowo rozebrać, a później go odtworzyć. Mało tego. Grunt jest tam niestabilny i trzeba będzie wbić w ziemię dwadzieścia 20-metrowych betonowych pali, do tego konieczne będzie przełożenie istniejących instalacji i budowa nowych. To wszystko kosztuje.
Inne lokalizacje odpadają. Na budowę szalety na Starym Mieście nie zgodziłby się konserwator zabytków. Z kolei błonia pod Zamkiem muszą być "wolne od zabudowy”.
Na czas budowy szaletu ulica Zamkowa będzie wyłączona z ruchu. Czynne będą jedynie schody przy Bramie Grodzkiej i przy Zamku. Toaleta powinna być gotowa do końca roku.
Wiosną magistrat ma też wybrać firmę, która zajmie się remontem samej ul. Zamkowej i schodów prowadzących na Stare Miasto, a także umocnieniem nasypu, po którym biegnie ulica. Te prace mogą się zacząć dopiero w wakacje.