Człowiekiem, który miał okazję widzieć panią Magdę w Lublinie, jest ks. dr Zdzisław Kropidłowski z Wydziału Teologii.
– Często przyjeżdża na zajęcia w soboty – mówi. – To bardzo dobra studentka. Zdawała u mnie dwa egzaminy z historii Kościoła i za każdym razem na piątkę. Zaskoczyła mnie umiejętnością korzystania z wiedzy, a nie tylko wyuczeniem się jakiegoś materiału. Czy traktowałem ją inaczej ze względu na nazwisko? Właściwie to tak: traktowałem ja surowiej, bo z takim nazwiskiem trzeba być lepszym. Teraz chyba planuje urlop dziekański na rok.
Teologia to nie jedyna pasja córki byłego prezydenta. Początkowo swoją przyszłość widziała w balecie, ale zrezygnowała z tej kariery. – Nie pracuje u nas chyba od dwóch sezonów. Jak miała kontuzję, to przestała tańczyć i poszła na teologię – dowiedzieliśmy się w sekretariacie Państwowej Opery Bałtyckiej.