Oskarżeni i ich adwokaci siedzą na sali rozpraw, sędziowie i świadek incognito w zupełnie innym miejscu. Obserwują się za pośrednictwem kamer i telebimu, ale tak by osoba świadka była niewidoczna.
Nowy kodeks postępowania karnego dał oskarżonym i ich obrońcom prawo do uczestniczenia w przesłuchaniu świadka anonimowego. Nie mogą jednak poznać jego personaliów.
- Otwieram rozprawę - powiedział widoczny na ekranie telebimu sędzia Jerzy Daniluk. Miejsce, z którego nadawał sąd, było utajnione. Sędzia, który dzięki kamerom widział na swoim telebimie salę rozpraw, sprawdził czy są obecni wszyscy oskarżeni i ich adwokaci. Poinformował, że będzie przesłuchiwany świadek incognito nr 2.
W tym momencie przekaz został przerwany. Sąd zajął się przesłuchiwaniem świadka. Sporządził z tego protokół, który po wykreśleniu danych identyfikujących świadka, został pokazany na telebimie. Potem oskarżeni i ich obrońcy zadawali świadkowi pytania. Odpowiedzi na nie słyszał tylko sąd, który przekazywał
je potem zebranym na sali rozpraw.
Do tej pory Ministerstwo Sprawiedliwości kupiło trzy zestawy umożliwiające przesłuchiwanie na odległość, które będzie przekazywać na poszczególne procesy. (dj)