W ławkach miały zasiąść wszystkie 6-latki, a szkolne sklepiki miały serwować tylko zdrową żywność. Jak jest w praktyce? Co trzeci 6-latek zostaje w przedszkolu, a ajenci sklepików wynoszą się ze szkół. Co gorsza – nauczyciele grożą strajkiem.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
W samym Lublinie w szkolnych ławkach zasiądzie dziś 45 260 dzieci. – Tyle uczniów pójdzie w sumie do szkół podstawowych, gimnazjów, liceów i szkół zawodowych – wylicza Agnieszka Adamska z wydziału oświaty i wychowania w Lublinie. – Tylko do klas pierwszych, na wszystkich etapach kształcenia przyjętych zostało 11811 uczniów. 2312 z nich to 6-latki rozpoczynające naukę w szkole podstawowej.
To ok. 62 proc. wszystkich dzieci z rocznika 2009 zameldowanych na terenie Lublina. Pozostałym zespół specjalistów (pedagog, logopeda, psycholog) odroczyli obowiązek szkolny.
Rok szkolny dopiero się zaczyna, a nauczyciele już mówią o strajku. – Dalecy jesteśmy od tego, żeby odchodzić od tablic, ale musimy się upominać o swoje – podkreśla Adam Sosnowski, prezes Okręgu Lubelskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego, który dziś wchodzi w spór z rządem.
Znakiem tego będzie oflagowanie szkół i wyłożenie postulatów ZNP przy wejściach do szkół lub wywieszenie ich w tablicach informacyjnych.
Nauczyciele żądają zwiększenia nakładów na oświatę, zahamowania procesu przekazywania szkół publicznym osobom prywatnym i stowarzyszeniom, przywrócenia kompetencji kuratorów oświaty oraz podwyższenia wynagrodzenia o 10 proc. oraz zmiany w systemie wynagradzania pracowników samorządowych. Według ministra edukacji narodowej nauczycielskich postulatów zrealizować się nie da.
– Arogancja władzy jest w tym zakresie nieprawdopodobna – uważa Sosnowski. – Dlatego robimy pierwszy krok w kierunku rozpoczęcia strajku.
Jeśli ZNP nie dogada się z rządem, 21 września nauczyciele wejdą w spór zbiorowy z dyrektorami szkół pisemnie informując ich o swoich postulatach. Osiem dni później zasiądą do okrągłego stołu z przedstawicielami wszystkich startujących w wyborach partii.
– Dowiemy się wtedy, które ugrupowania są nam przychylne i kogo w wyborach warto wspierać – przyznaje Sosnowski. – Po wyborach będziemy mogli ich rozliczyć.
Jeśli nowy rząd nie spełni żądań nauczycieli, to jeszcze w listopadzie mogą oni rozpocząć strajk.
Zaskoczeniem w tym roku szkolnym może być likwidacja wielu szkolnych sklepików i stołówek. Po tym, jak urzędnicy z ministerstwa postanowili zrobić porządek z niezdrowym jedzeniem, część ajentów wymówiło ich prowadzenie. Pozostali przewidują upadek swoich przedsiębiorstw.
– Na tym zamieszaniu skorzystają tylko właściciele sklepów działających w pobliżu szkół – uważa Tomasz Machoń, który prowadzi punkt gastronomiczny w SP nr 21 w Lublinie. (CAŁA ROZMOWA TUTAJ)
Co się zmieni od 1 września
• Od września lekarze nie będą mogli wypisywać uczniom tradycyjnych zwolnień z w-f. Zamiast tego będą musieli opisać zakres ćwiczeń, których uczniowi wykonywać nie wolno.
• W sklepikach szkolnych nie znajdziemy już chipsów, czekolady, czy napojów gazowanych. Ich miejsce zajmą kanapki z ciemnym, warzywa i owoce
• Z darmowego elementarza uczyć będą się już nie tylko pierwszo-, ale i drugoklasiści. Bezpłatne podręczniki otrzymają także czwartoklasiści i uczniowie pierwszych klas gimnazjów.
• W ubiegłym roku szkolnym oceny opisowe wystawiano jedynie na etapie edukacji wczesnoszkolnej (klasy I-III szkoły podstawowej). Teraz możliwe będzie wprowadzenie ocen opisowych na wszystkich etapach nauczania.
Przeczytaj także:
Sklepik ani stołówka w tej szkole nie ruszą. Właściciel zrezygnował