Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Rozmowa dnia z 11-letnim Adamem Woźniakowskim, uczestnikiem Nałęczowskiego Festiwalu Tańca
• Czym dla ciebie jest taniec?
- Wszystkim. Pasją, receptą na złe samopoczucie, wypoczynkiem i okazją do poprawienia kondycji fizycznej. Tańczę w zespole "Chochliki”, który działa przy Nałęczowskim Ośrodku Kultury. Zachęciły mnie do tego moje koleżanki z klasy.
• Dlaczego tak mało chłopców tańczy?
- Niektórzy pewnie się wstydzą, inni mówią, że to zajęcie dobre tylko dla dziewczyn. Moim zdaniem, taniec jest dla wszystkich. Trzeba tylko dobrać odpowiedni dla siebie i swojego charakteru styl taneczny i nie bać się spróbować.
• A co o twojej tanecznej pasji mówią koledzy, śmieją się?
- Nie, nie śmieją się. Czasami tylko żartują. Mówią, że to co tańczę to jest balet. Ja odpowiadam im, że to jest taniec nowoczesny. Tańczyć lubię nawet bardziej niż grę w piłkę. Ale najbardziej pasjonuje mnie wędkarstwo.
• Na szkolnych dyskotekach jesteś królem parkietu?
-Raczej nie. Czasami chodzę na dyskoteki, ale nie zawsze. Lubię bardzo tańczyć hip-hop i taniec dyskotekowy. Czasami zdarza się, że dziewczyny pierwsze mnie proszą.
• Twój idol?
- Piotr Jagielski, choreograf z programu You Can Dance. Wspaniale tańczy, wspaniałą robi też choreografię. Bardzo mi się podobają przygotowane przez niego układy. Żałuję tylko, że nie mogłem uczestniczyć w warsztatach, które prowadził przez dwa dni w Nałęczowie.
Rozmawiała Agnieszka Ciekot
Rozmawiała Agnieszka Ciekot
