Poznali się w barze i razem zamieszkali. Związek zakończył się dla niej tragicznie. 24-letnią Angelikę znaleziono martwą w wersalce. Jej zwłoki były w stanie rozkładu.
W czwartek prokuratura przedstawiła szczegóły na temat szokującego zabójstwa, do jakiego doszło w kamienicy przy ul. 1 Maja 9 w Lublinie. Sprawa wyszła na jaw kilka dni temu. 47-letni Artur S. wynajmował mieszkanie. Właściciel od dłuższego czasu nie mógł się z nim skontaktować, dlatego w poniedziałek poszedł na miejsce. W wersalce znalazł zwłoki 24-letniej Angeliki K. – Ciało było już w zaawansowanym stadium rozkładu, dlatego biegły miał trudności z ustaleniem bezpośredniej przyczyny śmierci – mówi Piotr Sitarski z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Artur S. był poszukiwany, a w środę został zatrzymany. Usłyszał zarzut zabójstwa. – Do zbrodni doszło w nocy z 27 na 28 stycznia. Mężczyzna najpierw dusił kobietę rękami, a później zacisnął 24-latce na szyi przewód od żelazka. Ciało ukrył w wersalce. Przyznał się do winy i opisał przebieg zbrodni. Po pewnym czasie zaczął się wycofywać ze swoich zeznań – wyjaśnia Sitarski.
Zdaniem śledczych, po dokonanym morderstwie Artur S. wyrzucił telefon kobiety do Bystrzycy, a żelazko ze sznurem sprzedał na złom.
Artur S. wyszedł z więzienia zaledwie półtora miesiąca przed tym zdarzeniem. Odsiedział tam 15 lat za zabójstwo mężczyzny. Zamordował go w podobny sposób, wraz z inną osobą, a ciało także ukrył w wersalce. Angelikę K. poznał w jednym z lubelskich barów. Po pewnym czasie kobieta wprowadziła się do mieszkania, które wynajmował.
– Utrzymywali ze sobą kontakty seksualne. Wiemy, że kobieta zażywała narkotyki. Podejrzany relacjonował, że zachowywała się agresywnie. Początkowo, po dokonanym zabójstwie, mieszkał w kuchni. Lokal opuścił, gdy odór wydobywający się z wersalki stał się nieznośny – dodaje Sitarski.
Początkowo Artur S. chciał wziąć udział w wizji lokalnej, ale gdy radiowóz dowiózł go na miejsce zbrodni – nagle zrezygnował. Śledczy złożą wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Za zabójstwo grozi mu dożywocie. Mężczyzna przejdzie także badania psychiatryczne.