650 tysięcy złotych już jest, choć to dopiero połowa kosztów leczenia. Pilnie potrzebne jest ok. 170 tysięcy zł, aby 3-letnia Amelia Dobek z Lublina – chora na nowotwór złośliwy oka – mogła rozpocząć leczenie w Stanach Zjednoczonych.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
– Nie chcemy czekać na to, że za jakiś czas okaże się, że możliwości leczenia w kraju już się wyczerpały – przyznaje Emil Dobek, tata Amelii – 3-latki chorej na siatkówczaka. Jest to nowotwór złośliwy oka. – Dlatego zbieramy na leczenie naszej córeczki w Stanach Zjednoczonych, u dr Davida Abramsona.
Amelia to pogodna i rezolutna dziewczynka. – Jest jak ogień. Wszędzie jest jej pełno. Biega jak szalona – opowiada pan Emil. – Wszystko ją interesuje. Uwielbia plac zabaw. Z piaskownicy by w ogóle nie wychodziła.
Niestety to radosne dzieciństwo przerwała ciężka choroba. Był 11 sierpnia br. kiedy mama dziewczynki ubierając Amelkę zauważyła w jej oku nienaturalny błysk. – Dziwny, chłodny, przykuwający uwagę – opisuje mama 3-latki. – Wołam męża i razem oglądamy, a już po chwili widzimy to oboje. Sięgamy po telefon i dzwonimy, wszędzie, na zmianę, od przychodni do przychodni. Pierwszy mur obalony. Pomimo że NFZ nie ma terminów na ten rok, znajdujemy okulistę. Lekarz dla dorosłych, ale w końcu specjalista. Jedziemy.
Po badaniach rodzice słyszą słowa, które na zawsze zmieniają ich życie. „Masywny wysięk do ciała szklistego, stan zapalny oraz że siatkówka jest częściowo uniesiona.” Potem są kolejne badania i konsultacje. Po nich wyjazd do Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie rodzice dowiadują się, na co dokładnie choruje ich jedynaczka i jak poważny jest jej stan.
– Na początku września Amelia zaczęła przyjmować chemię – mówi tata dziewczynki. – Jest już po dwóch cyklach chemioterapii. W poniedziałek mamy kolejne badanie, żeby zobaczyć, jak Amelia reaguje na leczenie i czy guz się zmniejsza.
Być może kolejnej dawki leku w Polsce Amelka już nie przyjmie. – Wysięk do ciała szklistego to w Polsce pewna amputacja oka – twierdzą rodzice dziewczynki. – Jeśli dojdzie do przerzutu, Amelka straci wzrok, a gdy przerzutów nie uda się zniszczyć – straci życie.
Rodzice 3-latki wierzą, że w klinice w USA chorobę uda się nie tylko pokonać, ale też uratować oko. – 90 procent skuteczności w leczeniu siatkówczaka ma tylko jeden człowiek na świecie. Doktor Abramson dostał wszystkie potrzebne dokumenty – mówią rodzice 3-latki.
Mimo że stan dziecka jest poważny i nowotwór bardzo szybko się rozrasta, to dr Abramson zgodził się leczyć 3-latkę. Koszt – 1,25 mln zł. – Jeśli uzbieramy część tej kwoty – na depozyt i pierwszą dawkę leku, to możemy lecieć na leczenie – mówi pan Emil. – To jest kwota ok. 820 tys. zł. 650 tys. już udało się zebrać.
Trwa więc wyścig z czasem. Na rzecz dziewczynki cały czas są organizowane zbiórki. – Najbliższa i największa impreza charytatywna – rodzinny festyn dla Amelii – odbędzie się w najbliższy weekend w Galerii Olimp w Lublinie – zachęca do udziału Edyta Dobek, ciocia Amelii. – Będzie m.in. aukcja, pokazy sztuk walki, kącik dla dzieci i zbiórka do puszek.
Jak pomóc?
* Wpłaty na konto
Fundacja Siepomaga, ul. 27 Grudnia 9A/14, 61-737 Poznań
Bank BPH 65 1060 0076 0000 3380 0013 1425
Tytułem: 4791 Amelia Dobek darowizna
* Wysyłając SMS o treści S4791 na nr.72365 (2,46 zł brutto w tym VAT)
Więcej informacji można znaleźć na profilu Facebook – „Amelka marzycielka, siatkówczaka niszczycielka”
Najbliższe imprezy, podczas których będą zbierane pieniądze na leczenie Amelii w USA:
* 25.09, godz. 19-22 - u Szewca, koncert Dr Gree & Spring Rolls
* 29.09, godz.18 - CSK Teatr Muzyczny – zbiórka podczas Balu
* 1.10 i 2.10, godz. 9-20 - Galeria Olimp – Festyn charytatywny dla Amelki
* 1.10 i 2.10 – zbiórka do puszek w CH Plaza