Nie tylko na Rudniku, ale także w innych dzielnicach mogły być używane dwie wersje planu zagospodarowania przestrzennego.
W ostatnich latach to najpoważniejsza afera w Ratuszu. Prawnicy badają, czy trzeba będzie uchylać pozwolenia na budowę stojących już domów. Bo nad miastem wisi groźba wypłaty wielomilionowych odszkodowań.
Czym jest plan
Nie tylko Dożynkowa
Są już kolejne sygnały. - Dotyczą osiedli Nałkowskich i LSM i są bardzo niepokojące - przyznaje Elżbieta Kołodziej-Wnuk, zastępca prezydenta. Szczegółów jednak nie ujawnia. - Na tych terenach albo zbudowano już bloki, albo budowy trwają - dodaje Stanisław Fic, zastępca prezydenta. Prawdopodobnie potrzebne będą kolejne drogie ekspertyzy.
Nieważne pozwolenia
To może bardzo zaboleć
Ile budów w spornym obszarze zatwierdził Ratusz? Wczoraj urząd oznajmił jedynie, że w zeszłym roku wydał dwa pozwolenia. Ile było ich od 2002 roku? Ile oparto na złej mapie? Nie doczekaliśmy się odpowiedzi.
Pytana przez dziennikarzy, czy nieprawidłowości mogą dotyczyć wszystkich uchwalonych do tej pory części planu zagospodarowania Lublina, prezydent Kołodziej-Wnuk stwierdziła: Istnieje takie prawdopodobieństwo.