Zaczęło się przenoszenie przez jezdnię żab i ropuch spieszących się na romanse nad Bystrzycą. W biegu nad wodę płazy nie zwracają uwagi na samochody, co kończy się dla nich tragicznie. Wolontariusze zaczęli już „przeprowadzać” je przez ulicę. Potrzebują pomocników
Najpierw spójrz w lewo, potem w prawo i jeszcze raz w lewo, a jeśli nie jedzie samochód, możesz przejść przez jezdnię. Żabie się tego nie wytłumaczy. Tysiące płazów na własnych zasadach próbują się przedostać na drugą stronę ul. Janowskiej w Lublinie, żeby dotrzeć do zastoisk wodnych nad Bystrzycą. Taka już ich natura, że muszą rozmnażać się w wodzie. To jedyny powód tej śmiertelnie niebezpiecznej wędrówki między kołami samochodów.
– Wędrówka już się zaczęła – mówi Paweł Duklewski, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, która każdej wiosny stara się ratować płazy. Przypomnijmy, że w Polsce wszystkie płazy objęte są ochroną, a poza tym są pożyteczne, bo niszczą szkodniki.
Właśnie dlatego wzdłuż ul. Janowskiej ustawiona została siatka, która dla żab jest nie do przeskoczenia. – Zbieramy je sprzed tej siatki i zanosimy nad rzekę – wyjaśnia Krzysztof Gorczyca z Towarzystwa dla Natury i Człowieka, które czeka na zgłoszenia osób chętnych do pomocy (tel. 81 143 71 04).
Trochę trudniej jest tuż obok, na ul. Lipskiej. Tu nie ma siatki, a żaby nie idą w poprzek, tylko wzdłuż jezdni.
– Razem z mężem i córkami wychodzimy wieczorami na ulicę i zbieramy płazy. W środę uzbieraliśmy trzysta – opowiada Iwona Gryniuk-Toruń, mieszkanka Lipskiej. Żaby, które widzi przed domem wędrują w inną stronę, niż te z Janowskiej. Nie randkują nad rzeką, tylko w kałużach niedaleko lasu. Ulica niby jest niewielka, a mimo to ruchliwa. – Kierowcy z Zemborzyc skracają tędy drogę.
Najgorzej mają ropuchy, które w przeciwieństwie do żab nie potrafią skakać. – One idą powoli, wręcz pełzną – podkreśla pani Iwona. Dlatego ropucha potrzebuje więcej czasu, by pokonać jezdnię. Im dłużej na niej przebywa, tym bardziej naraża się na śmierć. Dlatego miasto zachęca kierowców do wolniejszej jazdy. – Przy Janowskiej ustawiliśmy znaki ostrzegające przed płazami – mówi Karol Kieliszek z Urzędu Miasta.
Wiosenne wędrówki płazów potrwają kilka tygodni. Latem zaczną się powroty, które potrafią trwać o wiele dłużej, bo od przełomu czerwca i lipca aż do października.