Policjanci ścigali mężczyznę. Najpierw uciekał samochodem, potem go porzucił i biegł po dachach garaży.
Policjanci patrolujący okolicę zauważyli jadący od ulicy Skośnej samochód marki Seat. Funkcjonariusze rozpoznali siedzącego za kierownicą mężczyznę. Kilkanaście minut wcześniej widzieli go przy ulicy Pięknej, a jego zachowania wskazywało, że jest pijany.
Mundurowi chcieli zatrzymać kierowcę do kontroli. Niestety gdy zorientował się, że jedzie za nim radiowóz nagle przyspieszył. Po przejechaniu kilkuset metrów zatrzymał samochód, wyskoczył z niego i rzucił się do ucieczki.
Wbiegł do jednej z pobliskich bram, a później przeskakując po dachach garaży i komórek usiłował zgubić policjantów. Chwilę później przy ul. Pawiej został zatrzymany.
- Mężczyzna zachowywał się cały czas bardzo agresywnie. Po badaniach okazało się, że 31-latek miał w organizmie ponad 1,1 promila alkoholu. Teraz trzeźwieje w policyjnym areszcie - wyjaśnia Renata Laszczka-Rusek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozić mu może do 2 lat więzienia.