Święty Janie Pawle, uczyń swój cud w Lublinie i pomóż nam, dzieciom szkolnym – napisali w liście otwartym do papieża uczniowie lubelskiej Szkoły Podstawowej nr 38. Proszą o naprawienie drogi, którą chodzą do szkoły.
– Chodzimy tyle lat po takim błocie, po ciemku, przez wąwóz od schodów przy ul. Dziewanny 8 na Rucie do Szkoły Podstawowej nr 38 przy ul. Pana Wołodyjowskiego 13 na LSM. Zimą schodów nikt nie sprząta z lodu, śniegu – piszą zdesperowani uczniowie.
Inne argumenty? – Władza troszczy się o Ciebie Ojcze Święty, ciągle Ci sadzi kwiaty nowe na trawniku i wiesza w skrzynkach na dwupasmówce Twojej nazwy. Na mieście władza duże szopki ustawia za 65 tysięcy, bo za mało jest szopek w każdym kościele – dodają autorzy listu.
– O nas, dzieciach, władza zapomniała, dla nas żałuje pieniędzy, bo my nie pomożemy w wyborach, tak jak księża im pomagają ciągle wygrywać. (…) Święty Janie Pawle wysłuchaj próśb dzieci lubelskich i szybko odmień swoim cudem oblicze tej ziemi między osiedlami Czuby i LSM, na której od kilkudziesięciu lat męczą się szkolne dzieci – kończą uczniowie.
Rodzice uczniów o liście nie słyszeli. Ale przyznają, że droga wymaga naprawy. – Tam rzeczywiście jest niebezpiecznie – mówi matka piątoklasistki z SP nr 38. – Dzieci mogą iść chodnikiem dookoła osiedla, ale to wydłuży ich drogę do szkoły dwukrotnie. Większość wybiera skrót przez wąwóz.
Co na te błagalne prośby uczniów, mówi Ratusz? – Ta sprawa nie była zgłaszana do urzędu za kadencji prezydenta Krzysztofa Żuka – mówi Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzecznik lubelskiego Urzędu Miasta. – Jeśli ta droga jest miejska, jeśli prowadzi do szkoły, to prezydent czeka na sygnał od rady dzielnicy. Jeśli rada uzna tę inwestycję za priorytetową, prezydent zabezpieczy środki na jej realizację i wykona tę inwestycję.
– W poprzedniej kadencji rady ten problem nie był zgłaszany. Ale teraz zaczynamy nową kadencję i jeśli został zgłoszony, zajmiemy się nim – mówi Mieczysław Biszkont, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Czuby Północne.
Na dziś jest zaplanowane posiedzenie zarządu dzielnicy. – Przedyskutujemy tę sprawę – zapowiada Biszkont. – Podejrzewam, że sprawa tej drogi może być związana z blokami, które były niedawno budowane w tej okolicy. Nie wiadomo, czy inwestor nie był związany do zbudowania lub naprawienia drogi. Sprawdzimy to.