49-letni mężczyzna ukradł walizkę z poczekalni dworca PKS przy ul. Tysiąclecia w Lublinie. Skontaktował się z właścicielką i zaproponował zwrot bagażu. Za 300 zł.
- Policjanci porozmawiali ze świadkiem kradzieży i przygotowali rysopis złodzieja – mówi Renata Laszczka-Rusek z KWP w Lublinie. - Jednak pomimo przeszukania okolicy nigdzie nie napotkano odpowiadającego rysopisowi mężczyzny.
W poniedziałek okradziona znowu zgłosiła się na policję. Opowiedziała, że jeszcze w niedzielę późnym wieczorem zadzwonił do niej złodziej. Prawdopodobnie znalazł jej numer telefonu na opakowaniu po karcie startowej, które było w walizce. Zaproponował zwrot walizki za odpowiednie "wynagrodzenie”.
Kobieta umówiła się z nim na spotkanie. Dyskretnie towarzyszyli jej policjanci. Złodziej pojawił się w umówionym miejscu. Zaprowadził kobietę na dworzec PKP. Pozostawił tam walizkę w depozycie. Policjanci zatrzymali go gdy ją odbierał.
49-latek w styczniu wyszedł z więzienia. Odsiadywał 5 letni wyrok za rozbój.