Jest rok 1977. Pan Henryk z rodziną wprowadza się do nowego mieszkania spółdzielczego w jednej z peryferyjnych wówczas dzielnic Lublina. Wielka płyta, nowoczesne osiedle i lokal na czwartym piętrze. Pełnia szczęścia.
Mija czas i w 2007 roku można wykupić mieszkanie. Po 30 latach pan Henryk staje się właścicielem lokalu, co potwierdza zapis w księdze wieczystej.
– Niestety stan zdrowia pana Henryka i jego rodziny z biegiem czasu pogarsza się. Coraz trudniej jest korzystać z mieszkania na czwartym piętrze. W 2011 roku podejmują decyzję o zmianie mieszkania z 4 piętra na parter. Znajdują nabywcę na stare lokum, sprzedają i dwa dni później przelewają prawie taką samą kwotę na nowe, niżej położone mieszkanie. Wszystkie czynności są potwierdzone aktami notarialnymi, wszystkie opłaty urzędowe i skarbowe są uiszczone – mówi Grzegorz Sadura, doradca podatkowy, pełnomocnik pana Henryka.