6 godzin debatowali dziś senatorowie UMCS nad nowym statutem uczelni. Ostatecznie go przyjęli, ale odrzucili część kontrowersyjnych rozwiązań zaproponowanych przez rektora.
Sprawa stanęła na senacie uczelni tydzień temu. Senatorowie, w dwóch głosowaniach, odrzucili projekt zaproponowany przez ekipę rektorską kierowaną przez prof. Andrzeja Dąbrowskiego.
Dziś senat zajął się sprawą jeszcze raz. Ale w inny sposób niż tydzień temu. Senatorowie głosowali nad każdym paragrafem nowego statutu osobno, w międzyczasie mogli zgłaszać swoje uwagi i wnioski.
W efekcie część propozycji ekipy rektorskiej została odrzucona. Np. skrytykowany przez związki zawodowe zapis o tym, kto może kandydować na funkcję rektora. Według nowej ustawy, kandydat musi mieć co najmniej doktorat. Według starego statutu UMCS – musi mieć tytuł doktora habilitowanego. Według nowej propozycji – musiałby być profesorem.
To oznaczałoby, że w najbliższych wyborach nie mógłby startować np. obecny prorektor Stanisław Michałowski (wymieniany jako mocny kontrkandydat dla obecnego rektora), który jest doktorem habilitowanym zatrudnionym na stanowisku profesora, ale nie profesorem. W nowym statucie pozostanie zapis ze starego – kandydat musi być doktorem habilitowanym.
Najwięcej wątpliwości budził zaproponowany w nowym statucie model zarządzania finansami uczelni. Dąbrowski chciałby, żeby projekt corocznego budżetu uczelni był jedynie opiniowany przez dziekanów wydziałów, a nie uzgadniany z nimi. Chciałby też mieć decydujący głos w sprawie wydawania pieniędzy, które wypracują wydziały. Senatorowie zarzucali rektorowi, że to dawałoby mu władzę absolutną.
Dziś senatorowie odrzucili większość propozycji rektora w tej sprawie. Ostatecznie statut został przyjęty.
Więcej szczegółów wkrótce.
Studenci bez prawa głosu?
Na to – jak napisała Gazeta Wyborcza – kwestor uczelni Anna Kołcz miała powiedzieć, że studenci "nie mają kompetencji, żeby oceniać kwestie związane z finansami uczelni regulowane przez statut”. A ich decyzja o wstrzymaniu się od głosu to działanie na szkodę uczelni. Zdaniem studentów, to niedopuszczalna próba wywarcia na nich nacisku.
Parlament Studentów UMCS w specjalnym oświadczeniu "kategorycznie zaprzeczył działaniu na szkodę uczelni”. Studenci podkreślili, że "jako pełnoprawni członkowie senatu mają prawo do głosowania według własnego uznania”. I zaapelowali do władz rektorskich o podjęcie "odpowiednich działań”, mających na celu wyeliminowanie podobnych zachowań osób uczestniczących w obradach senatu.